Coś się popsuło w systemach naziemnych LC-39A. I start został odwołany. Następna próba najwcześniej jutro. Oczywiście informacje k odwołaniu podano jak akurat byłem już w samochodzie jadąc na z góry upatrzone stanowisko i dopiero po dojechaniu zdziwiłem się bo nie było nikogo. W sumie dobrze bo widoczność była niespecjalna – jakaś mgła była i o ile gwiazdy było widać dobrze to już Cape Canaveral niespecjalnie. Może jutro będzie lepiej…
Edycja – start F9 ze Starlinkami też został przesunięty na jutro. W sumie ciekawe dlaczego?