SpaceX zaprezentował dziś grafikę pokazująca jak sobie wyobrażają statek kosmiczny który zepchnie ISS z orbity. Ma on mieć sześć razy tyle paliwa i utleniacza co normalny Dragon z bagażnikiem + cztery razy większy ciąg od Dragona.
Na obrazku widać że SpaceX planuje zbudowanie znacznie większego „modułu serwisowego” do Dragona który będzie także miał klasyczne, rozkładane panele słoneczne. Będzie on miał także jakąś abstrakcyjnie dużą liczbę silników.
Ciekawy pomysł – wykorzystuje ile się da istniejących, sprawdzonych technologii – kapsułę towarową Dragon 2 wraz z całym jej systemem cumowania itp., spore kawałki istniejącego modułu serwisowego + silniki chyba Draco w dużych ilościach. Draco są niezawodne i świetnie przetestowane. W sumie większość pracy jaka została to zaprojektowanie systemu napędowego – zbiorników paliwa plus mocowania tych silników. Pewnie także SpaceX będzie próbował przyoszczędzić gdzie się da i np. wysłać kapsułę bez osłon termicznych tam gdzie taką osłonę można wykorzystać do czegoś innego. Sama kapsuła pewnie także zostanie trochę odchudzona przez usunięcie wszystkiego co niepotrzebne.
Zakładam że te silniki w module serwisowym będą nieaktywne aż do momentu kiedy całość nie przycumuje do ISS i wszelkie manewry orbitalne będą się odbywały za pomocą silników manewrowych Dragona jak przy normalnym locie. znacząco to ułatwi certyfikację – cumowania towarowych dragonów to obecnie rutyna.
W sumie ciekawe jak się zachowa F9 z takim „dłuższym” ładunkiem o trochę innym rozkładzie masy niż normalnie?