Dzień do startu

Coraz bliżej startu Falcona 9 z misją CRS-8! Wygląda na to że wszystko się idealnie składa do kupy żeby rakieta poleciała – pogoda jutro po południu ma być idealna, SpaceX twierdzi że nie ma żadnych problemów z rakietą – test statyczny był w pełni udany. SpaceX przeprowadził nietypowo długi test statyczny – silniki pracowały kilka sekund. Nie ma żadnych przecieków o tym dlaczego. Jednak biorąc pod uwagę to że rakieta była poważnie uszkodzona w czasie testu w McGregor, TX, to możliwe że musieli przetestować coś więcej – np. siłowniki sterujące przechyłami silników. Lądowanie będzie już na 100% na barce, oficjalnie nie wiadomo dlaczego, ale nieoficjalnie mówi się że rakieta ma na tyle paliwa że mogła by bez problemu wrócić na LZ-1. Jednak lądować będzie na barce – dlaczego? Lądowanie na barce jest troszkę trudniejsze niż na LZ-1. SpaceX wygrał batalię sądową z Blue Origin o ich patent na lądowania na barce – patent ten został unieważniony na jesieni zeszłego roku. Jednak Blue Origin wystąpiło o odnowienie tego patentu. Podejrzewam że udane lądowanie na barce dało by SpaceX spory argument przetargowy w razie następnej batalii sądowej. 
Jutro czeka nas bardzo ciekawy dzień. A jeżeli lądowanie się uda, to barka wróci z rakietą do portu w sobotę. Mam nadzieję że uda mi się jej zrobić zdjęcia…

Edycja – SpaceX potwierdził że lądują na barce nie dlatego że brakowało by paliwa na powrót do LS-1, ale po to by poćwiczyć lądowania na barce. Następne kilka lotów będzie wymagało lądowań na barce i dlatego chcą poćwiczyć je w czasie tego lotu, kiedy mają większe zapasy paliwa.

Edycja 2 – SpaceX planuje znaczące przyspieszenie tempa wystrzeliwania rakiet od misji CRS-8. Następna misja ma być pod koniec kwietnia a potem na początku maja. A potem ma być częściej i częściej – docelowo co dwa tygodnie pod koniec tego roku.

Edycja 3 – SpaceX zmienił konstrukcję nóg do lądowania po doświadczeniach z JASON-3. Nie jest jasne czy było to przed udanym lądowaniem ORBCOMM-2 czy już po.

Edycja 4 – misja CRS-9 jest planowana na koniec czerwca tego roku.

Edycja 5 – jeżeli uda się uratować pierwszy stopień z jutrzejszego lotu, to prawdopodobnie zostanie on użyty ponownie za kilka miesięcy.

Edycja 6 – strzelanie co dwa tygodnie wymaga użycia obu platform na Cape.

Edycja 7 – obecnie mniej-więcej 1/3 misji jakie są planowane dla Falcona 9 ma na tyle paliwa żeby wrócić na LZ-1. Reszta będzie musiała lądować na barce. W przypadku Falcona Heavy rakiety boczne będą zawsze wracały na LZ-1.

Edycja 8 – Dragon się umie ratować – w przypadku awarii praktycznie w dowolnym momencie lotu (oprócz pierwszych kilkunastu sekund), Dragon jest w stanie się odczepić od rakiety i wylądować w Atlantyku na spadochronach. Zrobiono taką zmianę po misji CRS-7.

Edycja 9 – celem SpaceX jest używanie rakiety bez żadnych wymian czegokolwiek – po lądowaniu ma odbyć się tylko inspekcja pierwszego stopnia, jego umycie i już można go użyć do następnego startu. Jednak zanim to nastąpi, SpaceX musi odzyskać wiele rakiet z wielu różnych profili startów i lądowań.

Edycja 10 – struktura trzymająca BEAM w bagażniku Dragona jest bardzo ciężka i waży około tony. To znacząco zwiększa masę wynoszoną na orbitę w czasie jutrzejszego startu.

P.S. Cała konferencja NASA była poświęcona SpaceX a nie ISS – praktycznie wszystkie pytania były do SpaceX – nikt się nie interesował eksperymentami.

P.P.S. Jedną ciekawostką z której nie zdawałem sobie sprawy a która jest tak oczywista że aż się zastanawiam dlaczego o tym nie wiedziałem jest różnica w profilu lotu F9 w zależności od misji. Np. w przypadku ORBCOMM-2 czy CRS, pierwszy stopień musi przede wszystkim wynieść rakietę na wymaganą wysokość tak by perygeum orbity było odpowiednie. A potem trzeba się rozpędzić tak żeby jej apogeum było właściwe. W przypadku lotów na orbitę geostacjonarną perygeum orbity musi być jak najniżej się da i dużo więcej energii pierwszego stopnia zużywane jest na nadanie prędkości poziomej – po to by apogeum orbity było możliwie wysoko. Dlatego lądowania na LZ-1 z misji na LEO są możliwe – pierwszy stopień ma znacznie mniejszą prędkość poziomą i jej wytracenie a następnie powrót na platformę są znacznie łatwiejsze. 

Marek Cyzio Opublikowane przez: