Dziewięciometrowy BFR i problemy z transportem

Jedną z wielkich zagadek jakie pozostały po dzisiejszej prezentacji jest to w jaki sposób SpaceX będzie transportował swoje rakiety z Kalifornii na Florydę. Plotki mówią o wielkiej barce i wycieczce przez Panamę. Ale nawet ta droga wydaje się niezwykle trudna – o ile sama barka która zmieści nowego BFR/ITS jest relatywnie niewielka, o tyle problemem będzie dostarczenie elementów rakiety z fabryki do portu w Los Angeles. Po drugiej stronie USA jest już infrastruktura pozostała po promach kosmicznych która pozwoli firmie na dostarczenie rakiety na LC-39A, choć pewnie i ta wymagać będzie unowocześnienia/zmian. Ale LA będzie wielkim problemem. Fabryka w Hawthorne jest w wyjątkowo niefortunnej lokalizacji, daleko od portu. Transport rakiet będzie wymagał demontażu świateł na skrzyżowaniach, słupów oświetleniowych itp.

W związku z czym mam poważne przypuszczenia że SpaceX raczej będzie musiał przenieść gdzieś produkcje. Elon dziś powiedział coś co zinterpretowałem jako „znaleźliśmy miejsce w fabryce” ale równie dobrze mogło to znaczyć „znaleźliśmy miejsce na nową fabrykę”. Blue Origin się nie bawi i po prostu zbudował fabrykę w pobliżu platform, gdzie problemy logistyczne z transportem są praktycznie nieistniejące. Niechęć SpaceX do podobnego rozwiązania jest dziwna. Szczególnie że Floryda stanie się dużo bardziej atrakcyjna dla pracowników w niedalekiej przyszłości – Trump planuje radykalne zmiany w systemie podatkowym które przywalą bardzo poważnie po portfelu lepiej zarabiającym mieszkańcom Kalifornii. Powody do wyprowadzenia się z tego stanu do stanu bez podatku dochodowego będą znacznie większe. Dlatego myślę że SpaceX wcześniej czy później zdecyduje się na przeniesienie fabryki na Florydę.

Marek Cyzio Opublikowane przez: