Startująca Delta IV z satelitą GPS IIF-9 |
Edycja – start przełożono na jutro z uwagi na silny front burzowy. Planowana godzina startu to 8:07 PM mojego czasu. Pogoda jest taka szalona że bano się nawet odsunąć wieżę od rakiety. Rzeczywiście za oknem noc, wali deszcz jak z konewki, chyba bawet jakiś grad także bo w okno mi coś stuka, pioruny średnio co 3 sekundy. Czyli inaczej normalna, letnia pogoda na Florydzie…
Dziś startuje nowa wersja rakiety Delta IV. Nowa pewnie się zapytacie? Tak, ULA zrobiło trochę modyfikacji dla oszczędności i poprawienia osiągów – przede wszystkim udało im się w końcu zbudować jedną wersję pierwszego stopnia, która jest uniwersalna, zarówno dla Delta IV jak i Delta IV Heavy = można ją stosować jako centralny człon, mocować do niej rakiety pomocnicze na paliwo stałe, ale można także użyć jej jako bocznego członu w DIVH. Pozwala to na zmniejszenie kosztów produkcji, bo zamiast trzech rożnych wersji produkuje się tylko jedną.
Drugą zmianą jest silnik – po raz pierwszy w jednoczłonowej Delta IV pojawi się silnik RS-68A – zmodyfikowana wersja dotychczas stosowanego RS-68 o trochę większym ciągu. Zmiana była dość prosta i polegała na certyfikacji silnika do pracy przy 108.5% mocy nominalnej zamiast 102% jak RS-68. Dzięki temu mamy 4.5% więcej ciągu = 39 tysięcy funtów = 19.5 tony.
W czasie dzisiejszego lotu pierwszy stopień będzie działał przez cztery minuty, potem uruchomi się drugi stopień. Jego pierwsze uruchomienie trwać będzie 16 minut, potem będzie przerwa a następnie silnik RL-10 zostanie znowu uruchomiony na 3 minuty tak by ładunek osiągnął orbitę GTO.
Satelita WGS-7 to siódmy z serii satelitów komunikacyjnych jakie USAF instaluje na orbicie geostacjonarnej. Pierwszy z satelitów tej serii poleciał w 2007 roku. Satelita waży 6500 kg = jest jak na obiekt wybierający się na orbitę geostacjonarną całkiem spory.
Zapowiada się piękny start i jeszcze nie wiem gdzie się wybrać by go oglądać. Mój muzealny kolega, Russell (dwa l!) proponuje miejsce które jakiś czas temu odkrył i które daje całkiem fajny widok – jest niewiele dalej niż droga 401 a nie ma żadnych wkurzających drutów, słupów no i przede wszystkim tłumów. Z uwagi na FPCON BRAVO oglądanie startu z NASA Causeway nie wchodzi w rachubę. Sprawdzam jeszcze czy żona nie jest w stanie załatwić mi wejściówki na Titan III Road, ale chyba z uwagi na FPCON BRAVO są one wstrzymane 🙁 Druga opcja to oglądanie startu z plaży – o tej porze będzie dziś odpływ = można by wziąć rower i podjechać aż do Jetty Park i obejrzeć start z końca molo. Ale widok stamtąd będzie znacznie gorszy niż z miejsca Russell’a. Na szczęście mam czas aż do wieczora by się zdecydować gdzie pojechać.