Dziś test statyczny rakiety która ma poleciec z misją SES-10. SpaceFlightNow.com będzie go nadawało na żywo, ma się on odbyć nie wcześniej niż o 15 czasu lokalnego czyli 21 w Polsce (od dziś znowu jest 6 godzin różnicy).
Oczywiście trzymam kciuki za to żeby znaleziono jakiś drobny problem i żeby wszystko się opóźniło tak z tydzień. Pozwoliło by mi to na powrót do domu i zobaczenie tego lotu. Tak, ten gwałtowny i nieplanowany przyjazd do Polski trochę mi zepsuł tegoroczne plany – stracę Melbourne Air Show – w tym roku jest wyjątkowy a ja na niego nie zdążę. ULA wysłuchała moich próśb i przesunęła start Atlas V z OA-7 ale SpaceX wyraźnie mnie ignoruje. Nie chcę im przypominać że jak próbowali zrobić test statyczny rakiety w czasie kiedy ostatni raz byłem w Polsce to skończyło się to demolką LC-40 i półroczną przerwą w lotach. Miejmy nadzieję że tym razem aż tak źle nie będzie. Ale problem Atlas V pokazuje że lepiej nie planować startów beze mnie – najnowsze plotki mówią o tym że ULA musiało rozebrać rakietę na kawałki – zdjąć ładunek i zdemontować drugi stopień – hydraulika wykazująca problemy jest w miejscu do którego nie ma dostępu po zmontowaniu rakiety w całość. No nic, poczekajmy na dzisiejszy test i zobaczymy czy mój brak na Space Coast przynosi brak szczęścia 😉