Jak informuje Breaking Defense, USAF ma dziś pokazać jakieś fragmenty nowego bombowca znanego pod kryptonimem LRS-B (Long Range Striker-Bomber) lub NGB (Next Generation Bomber). Nie należy oczekiwać cudów, USAF planuje ewolucyjne a nie rewolucyjne rozwiązanie. Należy oczekiwać że nowy samolot będzie bardzo niewidzialny dla radaru (co najmniej tak niewidzialny jak obecny B-2), będzie najprawdopodobniej naddźwiękowy i będzie prawie na pewno miał opcję latania bez pilotów.
Inną możliwą technologią, jaka się pojawi w tym samolocie to system obrony używający laserów – General Atomics podobno oferuje rozwiązanie z laserem o mocy 150 kW ważącym mniej niż 1500 kg i będącym w stanie wykonać 10 strzałów w ciągu 3 minut (po czym musi się ładować). Badania nad laserowym systemem obrony samolotów wskazują że taki laser jest wystarczający do obrony przed obecnymi i planowanymi pociskami przeciwlotniczymi. Działanie jest bardzo proste – w przypadku pocisków naprowadzanych radarowo, zadaniem lasera jest uszkodzenie osłony radaru pocisku. Jest to wystarczające by aerodynamika takiego pocisku zmieniła się na tyle, by pocisk nie trafił. Osłony radarów są budowane z materiałów niemetalicznych i są w czasie lotu pod sporym stresem, więc nie trzeba wiele by je uszkodzić. W przypadku pocisków naprowadzanych na podczerwień lub optycznie, laser je po prostu oślepia. Laser o mocy 150 kW jest wystarczający do obrony samolotu, gdzie wystarczy niewielkie odchylenie trajektorii nadlatującego pocisku – strzelanie do pocisku odbywało by się na ułamki sekund przed jego uderzeniem i na odległości nie przekraczające kilku kilometrów.
Warto zauważyć że lokalizacja w ktorej USAF pokaże nowy bombowiec jest ważna – będzie to w czasie konferencji w Orlando. W Orlando mieści się jedno z głównych centrów technologicznych firmy Northrop Grumman + Orlando jest o rzut beretem od Melbourne gdzie Northrop Grumman buduje swoją fabrykę.