Blue Origin wyraźnie uczy się na błędach SpaceX. Jednym z większych problemów jakie firma miała było porządne przymocowanie rakiety do barki. Pierwotnie wymagało to raczej ryzykownego przyspawania mocowań do pokładu a następnie dopięcia rakiety łańcuchami. Potem SpaceX zaczął używać Octagrabber – robota który elektromagnetycznie przyczepiał się do platformy a jednocześnie trzymał rakietę w pionie odciążając nogi do lądowania.
Blue Origin ma jeszcze dziwniejszy pomysł. Nogi które będą się same przyspawały do powierzchni barki. Podejrzewam że za pomocą jakiejś reakcji chemicznej. Zaleta – można to zautomatyzować = zmniejszyć ryzyko dla personelu. Wada – rozwiązanie SpaceX (Octograbber) jest znacznie lepsze zakładając że nie ma dużych fal i robot zdąży złapać rakietę zanim się nie zsunie z barki do wody. Ale nikt na dużych falach nie będzie lądował.
Podejrzewam że docelowo Blue Origin skopiuje Octograbber , ale żeby było „lepiej” to będzie on miał 12 a nie 8 łap. Albo 16. I pewnie będzie miał w zanadrzu opcje samoprzyspawania się do pokładu gdyby np. pojawił się zanik prądu.