Przynajmniej dla mnie jego ostatnie tweety tak brzmią. Zakładałem że po tym co widzieliśmy z wcześniejszymi lotami Starship, osiągniecie orbity w pierwszym locie zestawu będzie banalne, problemem będzie tylko powrót Starship z orbity, bo trzeba przetestować jak wytrzyma osłona termiczna. A tu Elon pisze że szanse na osiągniecie orbity za pierwszym lotem są niewielkie. Dlaczego? Brak wiary w to że te kilkadziesiąt Raptorów wytrzyma kilka minut pracy? Czy że te sześć Raptorów w Starship nie przetrwa? Czy że struktura rakiety nie wytrzyma przeciążeń i sił aerodynamicznych? Czy raczej że szlag trafi coś mniejszego typu jakaś rurka czy złączka czy kabelek? Ciekawe co jest „wąskim gardłem” w tym locie?