Ciekawostką jest to, jak pomarańczowy zbiornik dotrze do Kalifornii – NASA dała Kalifornii w prezencie jeden ze starych zbiorników pozostałych po promach. Niestety nie da się go przewieźć drogą lądową, więc planowana jest spora wyprawa – zbiornik pojedzie wraz z barką aż do Panamy, tam przepłynie z Atlantyku na Pacyfik przez kanał Panamski i potem wzdłuż wybrzeża dopłynie do Los Angeles. Najciekawszy będzie pewnie jednak ostatni kawałek drogi – jak przetransportować ten zbiornik z portu do California Science Center? Niestety nie wiadomo jak to zostanie rozwiązane. Warto zauważyć że podobny problem ma muzeum Wings of Dreams na Florydzie – dostało ono zbiornik od Kennedy Space Center (ten, którego używano w starej ekspozycji makiety promu kosmicznego) i o ile pierwsza część podróży była prosta (zbiornik popłynął Atlantykiem do Jacksonville a potem St. John River aż do Green Cove Spring) o tyle przetransportowanie go ostatnie 25 mil jest problemem nie do rozwiązania. Jak informuje SpaceFlight Insider, zbiornik od 2 lat stoi w porcie w Green Cove Spring i nie zanosi się by w najbliższym czasie wyruszył w podróż lądową.
Czytelnicy pamiętają pewnie moją wycieczkę do Kalifornii celem obejrzenia promu kosmicznego Endeavour i to jak bardzo narzekałem na słaby sposób wyeksponowania tegoż. Na szczęście obecna ekspozycja jest tymczasowa, California Science Center planuje stworzenie zupełnie nowej, niezwykłej wręcz ekspozycji – będzie na niej prom kosmiczny w całości z pomarańczowym zbiornikiem i rakietami bocznymi stojący pionowo, jak przed startem. Zwiedzający będą mieli kilka platform widokowych pozwalających na obejrzenie go z różnych miejsc. Całość będzie oczywiście pod dachem – budynek który powstanie będzie olbrzymi. Otwarcie planowane jest na 2018 rok. Już rezerwuję bilety 😉