Europa

Ars Technica ma raczej płytki i wiele nie ujawniający artykuł o strachu Europy przed SpaceX, który warto streścić i skomentować.

Przede wszystkim Europa wysupłała maleńkie pieniądze – po $600K – dla trzech firm kosmicznych – Ariane Group, Avio i Rocket Factory Augsburg na studium co robić po 2030. Czyli co robić po Ariane 6 i Vega. Mówiąc inaczej – do 2030 Ariane 6 i Vega będą na pewno wystarczające a potem się zobaczy.

Problem w tym że już wiadomo że obie nie są. Ariane 6 nawet z subsydiami jest znacząco droższa od Falcona 9 i jedyny sposób by coś nią latało to regulacje prawne zabraniające wystrzeliwania ładunków rządowych nie europejską rakietą. Regulacje które prawie na pewno WTO uzna za niezgodne z zasadami wolnego handlu, szczególnie że NASA wyśle JWST za pomocą europejskiej rakiety. Vega też ma problem bo rideshare SpaceX jest nieporównanie tańsze od lotów tą rakietą.

Drugi problem – astronauci. Europa nadal nie ma ani statku kosmicznego ani rakiety nośnej żeby ich wysłać na ISS. A w USA jest prywatna firma która oferuje takie usługi a w krótce będzie następna, choć pewnie konkurencyjność cenowa Starlinera nie będzie zbyt interesująca.

Trzeci problem to Starlink. Europa nie ma jeszcze żadnej strategii na odpowiedzenie na konstelację SpaceX. A to poważny problem, bo amerykańskie wojsko bardzo intensywnie prowadzi prace nad nietypowymi użyciami tej konstelacji – np. stworzeniem zupełnie nowego systemu GPS który dzięki dużej ilości satelitów i ich relatywnie niskich orbitach byłby znacznie trudniejszy do zakłócenia czy tez eliminacji. Pomysłów jej użycia jest dużo więcej i widać że SpaceX zniósł złote jajko a obsługa cywilnego internetu będzie tylko przykrywką do zastosowań wojskowych konstelacji. Niska latencja pozwala na rozwiązania w skali globu które wcześniej były nierealne, a które bardzo ale to bardzo interesują wojsko i jest ono skłonne wydać dużo pieniędzy. Jednocześnie strącenie Starlinków z orbity jest poza zasięgiem możliwości technicznych Rosji czy Chin w odróżnieniu od obecnych komunikacyjnych satelitów wojskowych.

To że Europa obudziła się z ręką w nocniku wiemy już od wielu lat. Decyzja o budowie Ariane 6 była błędna w momencie jej podjęcia i wszyscy o tym wiedzieli. Jakiekolwiek odkładanie decyzji o budowie przynajmniej częściowo odzyskiwanej rakiety tylko pogarsza sytuację. A jednocześnie trudno podjąć jakąś rozsądną decyzje w kontekście Starship, bo można skończyć z następną Ariane 6 która pomimo wielokrotnego użycia kawałków będzie nieefektywna finansowo bo Starship będzie znacznie tańszy. Więc może rzeczywiście jedyne co się da zrobić to trzy Power Pointy za $600K każdy?

Marek Cyzio Opublikowane przez: