W sumie to tytuł powinien brzmieć „wszyscy biorą przykład z Rosjan”, jako że to Soyuz i Proton były (i są) rakietami, których integracja następuje w poziomie. Tak jest taniej (długi budynek jest tańszy w konstrukcji niż wysoki) i łatwiej (nie trzeba się wysoko wspinać). I jak informuje Spaceflight Now, ESA/ArianeSpace/CNES rozpoczynają budowę budynku do integracji rakiety Ariane 6 i będzie on poziomy. Niestety nie wiadomo jeszcze czy integracja ładunku będzie także pozioma, jak to robi Soyuz, Proton i Falcon 9, czy pionowa – rozwiązanie stosowane w Delta IV. Z jednej strony jeżeli Ariane 6 ma przejąć ładunki po Ariane 5, to raczej będzie wymagana pionowa integracja, z drugiej strony pozioma jest nieporównanie tańsza (szczególnie jeżeli trzeba zbudować całą infrastrukturę od nowa). Z trzeciej strony jednak, ESA/ArianeSpace/CNES wybrały najdroższą z możliwych dróg nie próbując zaadaptować infrastruktury używanej obecnie przy startach rakiety Ariane 5, i wybierając budowę wszystkiego od nowa. Podejrzewam że związane jest to z jakimiś pokręconymi zasadami budżetowymi strefy EU, która pewnie zwraca więcej pieniędzy za nowe inwestycję. A że euro-podatnik zostanie naciągnięty na niepotrzebne wydatki? Kto by się tym przejmował! W związku z czym podejrzewam że integracja ładunku będzie oczywiście pionowa i poza wielką, piękną halą do poziomej integracji Ariane 6 powstanie następna wielka, piękna i wysoka konstrukcja do pionowej integracji ładunków. A jako że Ariane 6 jest jeszcze wyższe niż Falcon 9, to Ariane 6 będzie wymagała wieży porównywalnej wysokością z VAB w KSC.