W wielkim skrócie – ze słońca szły trzy fale naładowanych cząsteczek. Pierwsze dwie okazały się znacznie silniejsze niż to oczekiwano. Trzecia od początku oczekuje się że będzie bardzo silna i jeżeli będzie tak jak z poprzednimi to może być katastroficzna. Wszystko ma nadejść za jakieś dwie godziny. Trzeba się przygotować na problemy z GPS, możliwe ze z internetem a także z siecią energetyczną. Latanie w kosmos w takich warunkach nie wchodzi w rachubę.
Jutro ULA planuje start Atlas V więc pewnie nie pozwolą Blue Origin bo musieli by ewakuować LC-41 na wiele godzin i by im to przeszkodziło w przygotowaniach do startu. Jako że FAA zablokowało starty w dzień, to Atlas V ma lecieć o 22:04. Zaworek który spowodował scrub jest wymieniony na nowy.
Podejrzewam że New Glenn poleci w piątek, choć to nie pewne – SpaceX ma zarezerwowane starty na piątek i sobotę i możliwe że BO dostanie zgodę na start dopiero w niedzielę. Co by mi kompletnie spieprzyło wszelkie plany bo w niedzielę muszę być u córki.
