Gdzieś w 2026 roku

NASA rozpoczęła składanie rakiety SLS dla Artemis II – lotu w którym astronauci mają mniej-więcej powtórzyć lot Apollo 8. Dlaczego mniej-więcej? Apollo 8 było znacznie bardziej zaawansowane; kapsuła weszła na praktycznie idealnie kołową, niską (110 km) orbitę Księżyca i dokonała 10 (11?) okrążeń zanim nie uruchomiono ponownie silnika i nie skierowano jej w stronę Ziemi. Artemis II nigdy nie wejdzie na orbitę Księżyca a jedynie obleci go w dużej odległości (6500 km) by od razu skierować się w stronę Ziemi. Żeby było ciekawiej to pomimo braku wejścia na orbitę Księżyca, lot Artemis II będzie o kilka dni dłuższy od lotu Apollo 8. W sumie misją która najbardziej przypomina Artemis II było Apollo 13, jednak nie dlatego że tak planowano 😉 Ale jest jakiś postęp – w misjach Apollo lecieli trzej astronauci, a Artemisem poleci ich czwórka.

Rozpoczęcie składania SLS to dobry znak, bo NASA mówiła że nie rozpocznie składania SLS dopóki problem osłony termicznej Oriona nie zostanie rozwiązany. Jako że SLS jest w trakcie składania to można założyć że nie tylko że problem został rozwiązany, ale także że nie są wymagane żadne modyfikacje kapsuły.

Obecnie start jest planowany na końcówkę 2025, ale wiadomo że się opóźni i że raczej będzie to początek 2026. Dla przypomnienia – jak w 2011 roku planowano tą misję, to miała się ona odbyć gdzieś pomiędzy 2019 a 2021. Obecnie „Eloniowa” data to wrzesień 2025 ale wszyscy dobrze wiedzą że to nierealne i że start obsunie się o kilka miesięcy. Problemem są co ciekawe systemy naziemne w KSC a konkretnie oprogramowanie. Nie znam szczegółów ale podejrzewam że piszą je w assemblerze i debugują za pomocą oscyloskopów i dlatego tak opornie im to idzie.

W sumie ciekawe czy przypadkiem Elonii nie uda się wysłać ludzi na lot wokół Księżyca Starshipem zanim poleci Artemis II. Choć szanse na to są minimalne jak pisałem w jednym z poprzednich postów – Starship nie jest w obecnej wersji przygotowany do powrotów z wysokoenergetycznych orbit (choć pewnie SpaceX będzie musiał to raczej szybko rozwiązać bo ta opcja jest wymagana przy powrotach z lotów na GTO / GEO) + SpaceX jak na razie nie ma systemów podtrzymywania życia które są wymagane do takiej misji. Ale biorąc pod uwagę udźwig Starship to może być „taniej” po prostu wziąć zapas wody, tlenu i azotu na długą misję niż instalować systemy recyrkulacji. O niezawodności takiego rozwiązania nawet nie wspomnę (no chyba że ktoś wpadnie na ideę montowania w zbiorniku ciekłego tlenu łatwopalnych kabelków które do tego iskrzą jak to było w Apollo 13).

Marek Cyzio Opublikowane przez: