Jak jeden z czytelników słusznie zauważył, nastąpiły halucynacje. I jak widać nie jest potrzebny do nich żaden LLM (AI), wystarczy że się człowiekowi coś w głowie pokręci. Booster #16 jest nowiutki, nigdy nigdzie nie leciał. SpaceX ma dwa używane – #12 (ale ten już nigdy nie poleci) i #15 (ten ma szanse kiedyś polecieć znowu). #16 mi się pomieszał w głowie z #15.
A jak już halucynujemy dalej to pewnie wypadało by sobie wyobrazić że start lotu #10 (#16/#36) ma szanse odbyć się jeszcze przed świętem niepodległości. Na 4 lipca sporo ludzi bierze wolne więc dobrze było by wystrzelić rakietę przed tym terminem by pracownicy SpaceX mogli wziąć sobie parę dni zasłużonego wolnego. A to by oznaczało start #11 pod koniec lipca i #12 w sierpniu. A potem długą przerwę – istnieją podejrzenia że to będą ostatnie loty Starship w obecnej wersji i że Starship #39 będzie pierwszym z raptorami V3. Prawdopodobnie przez kilka lotów będziemy widzieli „hybrydowe” wersje gdzie booster będzie nadal używał V2 ale sam Starship będzie miał już V3 – to zależy czy uda się złapać boostery #16 i #17 i ile lotów da się z nich wycisnąć. Jednak jak to Elon poinformował, docelowo czeka nas także nowa wersja boostera z Raptorami V3, trzema tarkami i bez osobnego pierścienia do separacji.