Huragan Irene w Melbourne

Korzystając z fajnej, przedhuraganowej pogody (silny, gorący wiatr i przelotne deszcze) wybrałem się dziś nad morze zrobić kilka zdjęć Irence. Irenka jest nadal gdzieś na Bahamach, ale u nas już czuć jej pierwsze powiewy – od samego rana wzmaga się wiatr a niebo staje się coraz bardziej zachmurzone. W chwili pisania tego postu na zewnątrz pada olbrzymi deszcz, ale kilka godzin temu było nadal całkiem przyjemnie, A o to i zdjęcia:

Lekko podrasowane zdjęcie plaży

Plaża

Mała płyta pamiątkowa na Satellite Beach

Jajo żółwia ze zniszczonego przez morze gniazda

Znowu plaża, ale w innym miejscu

Ludzie oglądający ocean
Taki widoczek

Radar pokazujący lokalizację i rozmiar huraganu Irene

I jeszcze filmik jaki nagrałem lekko trzęsącą się ręką:

Marek Cyzio Opublikowane przez: