Najwyższy czas, bo zaczynałem się już trochę niepokoić – Irene ma zwiększyć swoją siłę wiatru do kategorii czwartej – jakby takie monstrum uderzyło w nasze okolice, to niewiele by zostało (w moim domu drugie piętro + wszystkie okna wytrzymują maksymalnie kategorię trzecią = pół domu, dach itp. by poleciało).