SpaceX wystrzeliło dziś pomimo wyjątkowo niesprzyjającej pogody Cygnusa NG-21. I o ile sam start był podręcznikowy (choć lądowanie wyglądało dramatycznie z miejsca w którym stałem – rakieta była ostro pochylona do ostatniego momentu) o tyle sam statek kosmiczny od początku przysparza problemów. Pierwsze dwa uruchomienia silników się nie odbyły. Ale podobno na razie nie jest wszystko stracone – Cygnus rozłożył ogniwa słoneczne a dane pomiarowe pokazują że silniki są w dobrym stanie i to był jakiś głupi błąd który spowodował ich nie uruchomienie. Wszystkiego dowiemy się za kilka godzin.