I już wiadomo dlaczego Sierra Nevada przegrała

Tym razem Aviation Week zdobył niepublikowane jeszcze dokumenty pokazujące proces podejmowania decyzji przez NASA. Powodem niskiej oceny Dream Chasera był plan prac jaki zaproponowała Sierra Nevada – plan ten zakładał dokonanie wielu z testów pojazdu już PO pierwszym locie załogowym. NASA zauważyła że wiele z tych testów jest wymaganych PRZED pierwszym lotem załogowym, a poprzestawianie kolejności testów i lotu powodowało że szanse na pierwszy załogowy lot w 2017 roku były zerowe (a w 2018 minimalne). Ponieważ głównym priorytetem NASA jest zastąpienia Soyuzów już w 2017 roku, to propozycja Sierra Nevada była nie do zaakceptowania.

Podobny problem ma SpaceX – o ile szanse na lot załogowy w 2017 są duże, to jednak nie są one tak duże jak w przypadku Boeinga i CST-100. SpaceX ma wiele nowatorskich i nie przetestowanych jeszcze rozwiązań. I NASA boi się że część z tych rozwiązań okaże się nieodpowiednia, co spowoduje potrzebę dużych zmian w projekcie w późnych etapach projektu. A to pociągnie za sobą poważne opóźnienia.

Projekt Boeinga zebrał najwięcej punktów, bo był po prostu najbardziej konserwatywny – żadnych nowych, nieprzetestowanych rozwiązań, technologie znane od dawna i sprawdzone, plan z dużą ilością wolnego czasu nie powodujący opóźnień pierwszego lotu nawet w przypadku mniejszych problemów czy potrzeby zmian w którymś z komponentów. Do tego kapsuła CST-100 jest wg. NASA najbardziej uniwersalna i pozwala na świetne regulowanie ilości osób i ładunku jaki zabierze. A że jest droga? Cóż, podatnicy płacą…

Niestety, NASA ma już chyba dość niesprawdzonych i rewolucyjnych rozwiązań i stawia na sprawdzone i przetestowane technologie (wstrzymuję się by nie użyć słowa „antyczne”). Szkoda, ale miejmy nadzieję że Sierra Nevada znajdzie międzynarodowych partnerów skłonnych wyłożyć trochę pieniędzy na kontynuowanie prac nad „mini” Dream Chaserem (wersją trzyosobową wystrzeliwaną z Stratolaunch).

P.S. Z punktu widzenia lokalnego patrioty, CST-100 jest bardzo dobre dla Space Coast – Boeing będzie tutaj produkował te kapsuły, rakiety polecą z CCAFS, ludzie będą tutaj zatrudnieni. A nie gdzieś w Kalifornii czy Texasie.

Marek Cyzio Opublikowane przez: