Zrobiłem mu dziś zdjęcie które pojawiło się na Facebookowej stronie SpaceX. I już wiemy dokładnie co i jak. Po wyładowaniu rakiety robot wyjedzie z norki. Podjedzie pod rakietę, złapie ją i unieruchomi eliminując obciążenie nóg rakiety. Koniec z robotnikami ryzykujacymi życiem żeby dostać się na barkę i zabezpieczyć rakietę. Koniec ze spawaniem mocowań do pokładu barki. Robot jest tak ciężki że jego masa i tarcie o pokład wystarcza. Ludzie trafią na barkę po raz pierwszy dopiero w porcie.
Garaż dla robota jest gotowy, spory dźwig jest tez przygotowany do jego wstawienia na barkę wiec myśle ze to kwestia kilku dni kiedy robot się znajdzie w swoim garażu. Garaż ma nawet dach – pewnie trochę do osłony przed deszczem a trochę przed ogniem rakiety.