Drugi lot załogowy Blue Origin. Bezsensowna zabawka bogaczy która niczemu nie służy. A jednocześnie jak nie patrzyć , to każdy udany lot New Shepard poprawia opinię o Blue Origin. Teraz niech w końcu zbudują niezawodne silniki BE-4 a następnie wystrzelą i wylądują New Glenn i będzie można się ekscytować że SpaceX ma w końcu coś co przypomina konkurencję.
Do prawdziwej konkurencji dla SpaceX, Blue Origin nadal bardzo daleko. Nie wypada chyba wspominać problemu jednorazowego drugiego stopnia – choć BO podobno intensywnie pracuje nad rozwiązaniem tego problemu, jednak mam wrażenie że udźwig New Glenn jest po prostu za mały by udało się wynieść na orbitę drugi stopień który da się uratować i jeszcze jakiś ładunek który ma przyzwoitą masę. Ale może się mylę…