I znowu opóźnienie

NASASpaceflight
NASA memo at 9am today notes the secret is out about EM-1. SLS debuting with a crew. Have fun with that, ASAP! Likely 2019/20 now. twitter.com/clownShowPony/…
2/15/17, 10:11 AM

Tym razem wygląda na to że pierwszy lot rakiety SLS się poważnie opóźni. Powodem jest plan nowego administratora NASA by pierwszy lot był załogowy. A to oznacza niesamowitą ilość zmian. Przede wszystkim pierwszy lot nie odbędzie się raczej z ICPS ale z EUS. Dla przypomnienia – początkowo planowano że dwa pierwsze loty będą z ICPS a trzeci z EUS, ale wymagało by to certyfikacji ICPS do lotów załogowych i zdecydowano że lepiej mieć EUS już od drugiego lotu. Jednak ICPS nadal miał być użyty w pierwszym locie. Jeżeli jednak planujemy wsadzenie załogi na pierwszego SLS’a, to problem wraca – czy warto certyfikować ICPS do lotów załogowych skoro zostanie użyta tylko raz? Podejrzewam że odpowiedź na to pytanie jest „nie”. A to oznacza że pierwszy lot będzie musiał poczekać na EUS. Ale to nie koniec. Pierwszy lot miał się odbyć z nie do końca finalną wersją service module budowanego przez ESA. Było to OK, jako że lot miał być bezzałogowy i redundancja pewnych systemów (w szczególności systemu napędowego) nie była wymagana. Jednak jeżeli pierwszy lot SLS’a będzie załogowy, to service module wraca na monitory projektantów i musi zostać od początku zaprojektowany do takiego lotu. Ten sam problem ma Orion. Lockheed-Martin nie wyrabia się z zaprojektowaniem i wykonaniem na czas wszystkich podsystemów kapsuły i dlatego pierwszy lot SLS miał być z „nie do końca gotową” kapsułą Orion – nie miała ona mieć wszystkich systemów podtrzymywania życia. Teraz to już nie będzie możliwe.

Moim zdaniem to świetna decyzja – wystrzeliwanie takiej na wpół gotowej rakiety z ostatnim stopniem który będzie użyty tylko raz, modułem serwisowym który nie jest końcową wersją i kapsułą której brakuje krytycznych podsystemów zawsze uważałem za niepotrzebny i niezwykle kosztowny pokaz ogni sztucznych. Nie mam nic przeciwko kosztownym pokazom ogni sztucznych jako że mieszkam w miejscu z którego mogę je obejrzeć. Ale to moje pieniądze, więc jestem w stanie poczekać jeszcze jakiś czas i zobaczyć pokaz ogni sztucznych który przynajmniej powtórzy misję Apollo 8.

Marek Cyzio Opublikowane przez: