Jak za czasów zimnej wojny

Jak informuje blog RussianSpaceWeb, wszelkie dane wskazują na to że nowy, wspaniały, rosyjski satelita pogodowy Meteor-M2 nie do końca działa tak jak powinien. A konkretnie chodzi o radar o pięknej nazwie Sievierjanin – jest to radar z syntetyczną aperturą pozwalający na obserwację powierzchni ziemi niezależnie od pogody i czasu. Radar miał mieć bardzo przyzwoitą rozdzielczość 400 metrów. Problem w tym że jakoś magicznie znikł z listy urządzeń które ten satelita ma.

Dla ciekawskich małe wyjaśnienie jak działa radar o syntetycznej aperturze. Jak czytelnicy pewnie wiedzą rozdzielczość radaru zależy od dwóch zmiennych – częstotliwości oraz rozmiaru anteny. Im większa częstotliwość, tym lepsza rozdzielczość, jednak wraz z wzrostem częstotliwości zaczynają się problem z tłumieniem fal radiowych przez chmury. Więc trzeba by zwiększyć rozmiar anteny, ale antena waży dużo. W związku z czym wykorzystuje się ciekawy pomysł – zamiast budować dużą antenę, używa się szybko poruszającej się anteny. Satelity nadają się do tego celu szczególnie dobrze z uwagi na relatywnie dużą prędkość względem ziemi. Satelita wysyła sygnał oświetlający skrawek ziemi falami radiowymi i odbiera odbite fale poruszając się. Potem do akcji wchodzą komputery i systemy przetwarzania sygnału i efektem jest obraz o rozdzielczości znacznie lepszej niż wynikało by to z rozmiaru anteny.

P.S. Podobny sposób na zwiększanie apertury stosuje Bardzo Duży Teleskop w Chile – zamiast jednego, wielkiego zwierciadła, są tam cztery mniejsze zwiększające aperturę z 0.05 sekundy na 0.001 sekundy.

Marek Cyzio Opublikowane przez: