Jakby innych problemów brakowało

Nie dość że urwała się dysza a certyfikacja Vulcana zajmuje znacznie dłużej niż to ktokolwiek przypuszczał (i dysza nie jest tego powodem), to teraz ULA ma następny problem – remontowane są jakieś zapory na rzece Tennessee i RocketShip nie może dopłynąć do fabryki. I trzeba transportować Vulcany na małych barkach po jednym.

Te zapory to Wilson Locks – oryginalna (mała) powstała wraz z tamą w 1927 roku. w 1959 zbudowano większą i potem jak ULA projektowała RocketShip to został on zbudowany do wymiarów tej większej zapory. Niestety jest ona obecnie w remoncie i działa tylko mała, która na szczęście jest na tyle duża że wąska barka z Vulcanem na pokładzie jakoś się mieści. Ale jak widać sprawia to sporo problemów.

Marek Cyzio Opublikowane przez: