Jako że w czwartek start Delta IV Heavy

No właśnie – w czwartek start Delta IV Heavy z hipertajnym ładunkiem NROL-37. Szanse na start są niezbyt duże – 40% – atmosfera po przejściu burzy tropikalnej Colin będzie zdestabilizowana i szanse na popołudniową burzę są olbrzymie. Do tego nie wiemy jak duże jest okienko startowe dla tego satelity – opublikowane okienko (13:30 – 18:30 lokalnego czasu) jest dla „zmyły przeciwnika” i tak naprawdę satelita może mieć jednosekundowe okienko. NRO jest bardzo sekretne i trzyma w tajemnicy nawet takie drobiazgi jak rozmiar okienka startowego. Ma to sens – w przypadku dokładniejszych danych Rosja czy Chiny mogły by zmodyfikować orbitę jednego ze swoich satelitów tak by zrobił zdjęcia ładunkowi zanim ten zdąży rozwinąć osłony i zniknąć (wiele z satelitów NRO jest nie wykrywalnych zarówno radarowo jak i optycznie). Dlatego bardziej dokładne dane na temat godziny startu pojawią się dopiero w momencie w którym będzie za późno na zmianę orbity satelitów szpiegowskich. Spekuluje się że NROL-37 jest następnym z satelitów z serii Orion (poprzedni był NROL-15, którego zdjęcie ze startu jest na dole) – satelity te mają na celu przechwytywane sygnałów telemetrycznych wysyłanych przez pociski Rosji i Chin. Satelity te najprawdopodobniej są na orbicie geostacjonarnej. Ale wcześniejsze (przed NROL-15) egzemplarze satelitów Orion były mniejsze/lżejsze co może oznaczać że NROL-47 jest albo zmodernizowaną wersją Oriona albo czymś zupełnie innym. Zmodernizowana wersja Oriona podobno nazywa się Mentor, ale to też spekulacje. Mówi się że satelity te mają olbrzymie anteny o średnicy kilkuset metrów. Tak, powtarzam plotki z braku laku – równie dobrze Delta IV Heavy może cichcem dostarczyć coś na niską orbitę okołoziemską a potem w ramach zmylenia przeciwnika dostarczyć udawany, nadmuchiwany ładunek na geostacjonarną. Nie byłby to pierwszy przypadek takiej akcji – NRO jest znane z wysyłania na orbitę „udawanych” satelitów wraz z prawdziwym ładunkiem który zostaje wypuszczony „po drodze”. Często takie „udawane” satelity po krótkim czasie symulują awarię, opinia publiczna jest wkurzona na rząd marnujący miliardy dolarów, a NRO ma następnego satelitę na orbicie o którego istnieniu nikt nie wie. Cóż, nie tylko USA wykonuje takie manewry. W sumie z naszego punktu widzenia nie jest ważne co leci w czasie tego lotu, w końcu chodzi o obejrzenie startu. W zależności od tego kiedy i jak bardzo ULA zawęzi rozmiar okienka, planuję wyskok na Exploration Tower – to w sytuacji kiedy okienko się zmniejszy co 1-2 godzin a pogoda nie pogorszy się.

Warto też zauważyć że odwołany z powodu pogody w ostatnim momencie start ujawnia bardzo dużo informacji agencjom wywiadowczym Rosji i Chin – na jego podstawie można przewidzieć dokładną godzinę następnej próby startu w sobotę i zmienić orbitę satelitów szpiegowskich tak by dały radę zrobić zdjęcia. Dlatego podejrzewam że ULA może podjąć decyzje o odwołaniu startu na długo przed końcowym odliczaniem w przypadku złej pogody.

20120629-DSC_0213

Edycja 1 – ULA poinformowało ze start jest zaplanowany na 13:59 w czwartek (17:59 w Polsce). 

Marek Cyzio Opublikowane przez: