Japończycy testują nowego robota o wdzięcznej nazwie „Kibo”. Zadaniem robota będzie dotrzymywanie towarzystwa japońskiemu astronaucie Koichi Wakata. Wbrew przypuszczeniom męskiej części czytelników, robot nie jest stylizowany na japonkę w krótkiej miniówie i z wielkimi, łzawymi oczami. Kibo wygląda jak – no właśnie – jak co? Kibo wyposażony jest w system rozpoznawania języka japońskiego zaprojektowany przez Toyotę – jeżeli działa on tak dobrze jak rozpoznawanie angielskiego w nawigacji Lexusa, to robot będzie raczej powodował irytację astronauty. W sumie nie rozumiem po co astronaucie ten robot, w końcu na ISS jest stale sześć osób + życie składa się głównie z pracy i snu, choć czasem niektórzy astronauci się wyraźnie nudzą. A inni piszą bluesa.
Pytanie do męskiej części czytelników – czy taki robot byłby wystarczający do dotrzymania Wam towarzystwa?