Je… czy nie je…?

No właśnie. SpaceX testował B7 i chyba coś nie poszło tak jak trzeba. A może właśnie tego oczekiwali?

Do tego za chwileczkę za momencik Biden pokaże pierwsze zdjęcie z JWST. Zgodnie z tradycją tego teleskopu i NASA wszystko się opóźnia. Możliwe że po prostu muszą obudzić Bidena.

Edycja – miałem rację. Musieli obudzić Bidena. Ale jest zdjęcie:

Podobno to zdjęcie pokrywa kawałek wszechświata który byście zobaczyli trzymając ziarnko piasku na wyciągniętej ręce. I podobno czas naświetlania to prawie jeden dzień.

Japier…. To są galaktyki. Gdzieś tam siedzi drugi Florydziak a SpaceX właśnie udał się test B7.

I link do pełnej rozdzielczości. Florydziaka nadal nie widać.

A w Boca Chica się pali:

Edycja – Musk potwierdził że jednak je….

No i ostatnia aktualizacja – paliło się długo ale chyba w końcu wszystko zgasło. Elon twierdzi że to była eksplozja metanu. Prawdopodobnie mieli wyciek ciekłego metanu gdzieś, w połączeniu z olbrzymimi ilościami gazowego tlenu jakie używa się do schładzania silników powstała mieszkanka wybuchowa. No i walnęło.

Marek Cyzio Opublikowane przez: