Okazuje się że jednak jestem troszkę spostrzegawczy. Kilka tygodni temu (pisałem o tym) byliśmy w ULA obejrzeć Vulcan’a. I zauważyłem wtedy że pierwszy stopień pokryty jest pianką, tak jak to było z Pomarańczowym zbiornikiem od promów kosmicznych. Niestety nikt w ULA nie umiał odpowiedzieć czy to jakaś nowość czy tak było też w pierwszym locie. I okazuje się że to jednak nowość – dzięki tej zmianie paliwo i utleniacz troszeczkę wolniej mają się wygotowywać co sumarycznie pozwoli na wydłużenie czasu pracy pierwszego stopnia o 1 sekundę. Wbrew pozorom to bardzo duży wzrost możliwości rakiety.
ULA podobno nadal pracuje nad ACES – modyfikacją Centaur V która mogła by żyć sobie w kosmosie nawet rok. Podobno firma dokonała serii eksperymentów nad wygotowywaniem się paliwa i utleniacza w kosmosie i ma całą serię patentów na bardzo ciekawe rozwiązania. Osiągnięcie roku na orbicie bez potrzeby ogniw słonecznych (generując energię elektryczną z wykorzystaniem paliwa i utleniacza które się wygotowują) jest podobno realne i łatwiejsze niż by się to wydawało. Niestety rozwiązanie które firma testowała nie na wiele przydadzą się SpaceX bo zakładają użycie wodoru / tlenu.