SpaceX się chyba przygotowuje do po łownej budowy platformy startowej dla Starship na LC-39A. Jadąc do domu po ostatnim starcie zauważyłem kilka olbrzymich rur stalowych – takich że można by pewnie samochodem do nich wjechać. Wg. obserwacji z Boca Chica to nowa technologia budowy podpór dla zydelka – do tej pory budowano je z betonu a potem próbowano jakoś osłonić kawałkami stali. Nowa technika ma polegać na budowie stalowych podpór wypełnionych betonem w środku. Pięć rur leży i czeka. Czeka także stół startowy. Aż przykro patrzeć – jak go wystawili na zewnątrz to był poprzykrywany płachtami. Teraz wiatr te płachty im pozrywał i stół stoi i gnije na zewnątrz. Ciekawe czy to oznacza że po prostu zmieniły się im plany i będą budowali nowy, czy jest on na tyle dobrze zabezpieczony przed korozją że deszcz, sól i kupy pelikanów go nie ruszają.
A w międzyczasie w Boca Chica trwają prace nad przygotowaniem Starship 30 do lotu. Z tego co widzę to te osłony ablacyjne mocowane są wyłącznie pod kafelkami na skrzydłach. Na „brzuchu” jedynie wymieniono kafelki na nowe ale sama technika ich montażu (biała pianka plus czarna siatka) nie zmieniła się. Za to na skrzydłach zamiast białej pianki i czarnej siatki montowane są płaty czegoś czarnego co wygląda jak maty używane na siłowniach. Prawdopodobnie to jakaś nowa wersja materiału używanego w Dragonie (PICA-3). Moje obawy że materiał będzie zbyt gruby i że będzie problem z mocowaniem kafelków wydają się niepotrzebne – wygląda na to że mocowania są wystarczająco długie. Sam materiał przychodzi w niedokładnie przyciętych sporych płachtach – ciekawe czy i jak planują zlikwidować szczeliny pomiędzy tymi płachtami. Generalnie jakość montażu przypomina to co Tesla robi ze swoimi samochodami – szybko i nie dokładnie. Aż trudno uwierzyć że to ma być rakieta która ma wchodzić w atmosferę z hipersonicznymi prędkościami.