Już tylko godziny dzielą nas od startu jutro. Właśnie odbywa się konferencja NASA i wyglada na to że potwierdzono informacje które uzyskałem pare tygodni temu od gadatliwego pracownika SpaceX który zajmował się osłonami termicznymi – jest jakiś nieokreślony problem z jednym z paneli termicznych Dragona nad którym pracują i który może spowodować że start jutro nie nastąpi. A poza tym nie powiedziano nic nowego – rakieta nie będzie lądowała, pogoda ma być idealna, to ostatni lot Block 4, Dragon jest używany (leciał w CRS-9), do końca kontraktu (do CRS-20) mają latać używane Dragony a w nowym kontrakcie już Dragony V2 w wersji cargo. SpaceX będzie także testował długotrwały lot drugiego stopnia – to prawdopodobnie do certyfikacji FH do misji z dostarczaniem satelitów bezpośrednio na orbitę geostacjonarną. Dlatego drugi stopień spali się tym razem nad Atlantykiem zamiast koło Australii.