Już za tydzień

Wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazują że New Glenn będzie startował już za tydzień. Niestety nie ma na razie żadnych dokładnych danych o godzinie czy też konkretnej dacie startu więc trudno coś zaplanować. Bardzo mnie to martwi bo ja pewnie wiecie jestem ostatnio ciągle w rozjazdach – kursuje prawie co weekend między Space Coast a Ocala, FL gdzie mieszka córka z zięciem i wnukiem. Ale przyszły weekend mam wolny więc jak BO zdecyduje się zrobić nam show w niedzielę to się na niego wybiorę.

W międzyczasie czeka nas także start Atlas V z ViaSat-3 – to już we środę (czwartek w Polsce). Start będzie bardzo nocny – okienko otwiera się o 22:24. Spadły u nas temperatury i wilgotność więc mogą być niesamowite widoki.

SpaceX też planuje jakiś start 5 listopada ale o trochę wcześniejszej godzinie (18:08) – fajnie jakby były dwa starty jednego dnia ale jako że to platformy obok to pewnie ten SpaceX się opóźni. Poza 5 listopada, SpaceX planuje też start 8 listopada z LC-39A co jest dość nietypowe bo firma jest w trakcie dużych modyfikacji platformy – poza budową nowej platformy dla Starship, obecna dla F9/FH jest także modyfikowana – z plotek wynika że usunięta zostanie całkowicie możliwość lotów załogowych F9 a w zamian platforma dostanie możliwość pionowej integracji ładunków dla FH. Czyli coś, co wojsko wymaga. Dlatego właśnie loty z LC-39A są obecnie dość rzadkie. Ale chyba to się zmienia bo patrzę na harmonogram SpaceX i następny lot z LC-39A będzie już 13 listopada (ale w międzyczasie ma polecieć F9 z LC-40 już 10 listopada). Jednak potem dwa następne loty są z LC-40 (14 i 18 listopada).

Straciłem dzisiejsze lądowanie na LZ-1 i bardzo mnie to boli bo pogoda była perfekcyjna do zdjęć. Niestety jadąc do Ocala nie wziąłem statywu a zresztą nawet go mając wiele bym nie zobaczył bo to jednak daleko od Cape Canaveral.

Marek Cyzio Opublikowane przez: