Kabelek

Dziś nowość od NASA. Mało brakowało żeby misja Osiris-Rex nie skończyła się podobnie jak misja Genesis – wtedy to kapsuła nie wypuściła spadochronu i przywaliła w ziemię. Tym razem było trochę lepiej bo ten mały spadochronik który stabilizuje kapsułę i częściowo hamuje wyskoczył znacznie później niż powinien i od razu się urwał ale główny spadochron otworzył się i nie rozerwał pomimo znacznie większej prędkości niż planowano.

W misji Genesis popełniono podobny błąd jak w słynnej awarii Protona – czujniki przyspieszeń były do góry nogami więc kapsuła nie wiedziała że hamuje w atmosferze. W Osiris-Rex problem był trochę inny – zamieniono miejscami dwa kabelki. Jeden z nich służył do wyrzucania spadochronu stabilizującego a drugi do odcięcia jego sznurków. I w momencie gdy spadochron miał być wypuszczony nastąpiło odcięcie sznurków. A w momencie kiedy należało odciąć sznurki, kapsuła wypuściła spadochron. Na szczęście główny spadochron był zaprojektowane ze sporym zapasem bezpieczeństwa i nie podarł się pomimo że został wypuszczony przy znacznie większej prędkości i znacznie mniejszej wysokości niż to było planowane.

Wnioski – warto zawsze kilka razy sprawdzić czy dany kabelek idzie tam gdzie powinien.

Marek Cyzio Opublikowane przez: