Katastrofa Falcona 9 – misja CRS-7

Teraz trochę metablogowania informacji jakie pojawiają się na innych forach. Przede wszystkim to warto zauważyć że kilka dni przed startem SpaceX miał jakieś spore problemy z integracją Dragona do drugiego stopnia Falcona 9 – mówiło się że start może zostać opóźniony, ale w końcu udało się przymocować Dragona i nie odwołano startu. 
Obejrzyjcie dokładnie filmik – nie widać żadnej eksplozji, raczej wygląda to jakby nastąpiło pęknięcie zbiornika ciekłego tlenu drugiego stopnia rakiety. Znajduje się on na samej górze, zaraz pod bagażnikiem Dragona. Elon Musk zatweetował że w momencie awarii czujniki pokazały gwałtowny wzrost ciśnienia w tymże zbiorniku. Biorąc pod uwagę wcześniejsze problemy z integracją Dragona z drugim stopniem, najbardziej prawdopodobnym powodem awarii jest problem strukturalny modułu łączącego Dragona i drugi stopień F9. Spowodowało by to zgniecenie zbiornika ciekłego tlenu, wzrost ciśnienia i rozerwanie tegoż. 
Range Safety nie wysłała żadnego sygnału zniszczenia do rakiety – wszystko się rozpadło pod wpływem olbrzymich sił aerodynamicznych działających na rakietę.

Warto także zauważyć że była to przedostania sztuka F9 v1.1. SpaceX ma jeszcze jedną, której użyją do misji Jason z Kalifornii, a wszystkie następne są modelem 1.2 – dłuższe i z mocniejszymi silnikami Merlin. Jednak zmiany dotyczą przede wszystkim pierwszego stopnia, a awaria nastąpiła w drugim stopniu rakiety. Nie mam informacji czy drugi stopień został także przekonstruowany w Falconie 9 v1.2, ale można zakładać że tak, jako że siły działające na tenże są znacznie większe – zarówno z uwagi na większy ciąg pierwszego stopnia, jak i na większy udźwig rakiety.

Dzisiejsza awaria Falcona 9 ma także dość osobisty wymiar – właśnie przyszedł do nas chłopak mojej córki z informacją że jego ojciec stracił w tym locie jedną z kamer IMAX.

NASA będzie miała spory problem – trzy statki transportowe wynoszące ładunki do ISS rozbiły się w ciągu 12 miesięcy. To bezprecedensowa sytuacja. NASA twierdzi że mają zapasy i że wszystko jest OK, ale jeszcze przed lotem Dragona mówiono że to bardzo krytyczna misja i że musi się ona udać, by nie było później problemów.

Największą stratą wynikającą z dzisiejszej awarii jest utrata jednego z IDA – modułów do cumowania komercyjnych statków kosmicznych. Dragon miał go w bagażniku. NASA ma drugi gotowy, ale utrata jednego to spory problem logistyczny, który może utrudnić rotację załóg.

Stracono także jeden ze skafandrów kosmicznych – leciał on na ISS po remoncie na ziemi.

Patrick AFB opublikował dziś komunikat proszący ludzi którzy znajdą jakiekolwiek kawałki rakiety na plaży o ich zwrot. Chyba zaraz wsiądę w samochód i pojadę na plażę szukać ich!

Następny z dużych problemów, jakie ma NASA to lodówki i torby pełne rezultatów eksperymentów jakie odbyły się na ISS. Dragon jest jedynym pojazdem będącym w stanie przywieźć to na ziemię – ani HTV, ani Progress ani Cygnus nie mają tej możliwości. A w Soyuzie nie ma na to miejsca. Spowoduje to spore problemy w używaniu ISS do eksperymentów naukowych.

Edycja – film wydaje się wyraźnie pokazywać kapsułę Dragon, która oderwała się od rakiety znacznie wcześniej:

Zauważcie jak powoli się ona oddala – oznacza to że musi mieć sporą masę w stosunku do rozmiarów – nie może być kawałkiem poszycia rakiety. Do tego jest to bardzo duży obiekt – moim zdaniem to Dragon na wolności.

P.S. Na start F9 założyłem koszulkę „Occupy Mars”…

Edycja 2 :

Edycja 3 – AmericaSpace zatweetowała coś bardzo kontrowersyjnego:
2 inside sources say @SpaceXF9 upper stage LOX tank has had liner cracking problems where the dome attaches, an issue @NASA has known about

— AmericaSpace (@AmericaSpace) June 28, 2015

Jeżeli to jest prawda, to będą spore jaja. Dla małoangielskojęzycznych tłumaczenie – dwa dobrze poinformowane źródła twierdzą że zbiornik tlenu drugiego stopnia Falcona 9 miał przed startem pęknięcia pokrywającego go materiału. NASA wiedziała o tym problemie.

Edycja 4 – ładne zdjęcie IDA:

Edycja 5 – na filmie SpaceX też widać Dragona:

Edycja 6 – okazuje się że zespołem który miał największy brak szczęścia dziś jest zespół NASA odpowiedzialny za eksperyment Meteor – kamerę, która z pokładu ISS miała nagrywać wszelkie uderzenia meteorytów w atmosferę Ziemi. Pierwsza wersja tej kamery leciała Cygnusem w czasie nieudanej misji Antaresa. Druga wersja leciała dziś w Dragonie…

Edycja 8 – nowe doniesienia wskazują na możliwość rozerwania butli lub przewodu prowadzącego sprężony tlen. Butle te znajdują sie w zbiornikach ciekłego tlenu – dzięki temu hel jest silnie schłodzony co pozwala na zwiększenie jego ilości bez ryzyka ze butla pęknie. AmericaSpace twierdzi ze SpaceX miał problemy z tymi butlami od dawna – na ich pokryciu(?) pojawiały sie pęknięcia i ze do tej pory problem ten rozwiązywano spryskując butle ciekłym teflonem. Nie za bardzo rozumiem całe to doniesienie – co miałby teflon pomóc? Poza tym trudno sobie wyobrazic by SpaceX lub NASA zgodziły sie na lot z popękaną butlą. Jednak problemy SpaceX z systemem zasilania helem sa znane – wiele ze startów zostało z tego powodu odwołanych. Jednak ta teoria brzmi na tyle fantastycznie ze trudno mi w nią uwierzyć. 
Edycja 9 – drugie (bardzo wiarygodne) źródło sugeruje że przyczyną awarii była butla przechowyjąca sprężony hel. A dodatkowa ciekawostka przed snem to prośba Patrick AFB o nie używanie telefonów komórkowych na plaży. Ładunki wybuchowe systemu autodestrukcji rakiety najprawdopodobniej przetrwały katastrofę i jest spora szansa ze ocean je wyrzuci na plażę. A uszkodzony zapalnik takiego ładunku może zadziałać gdy w pobliżu bedzie znajdował sie nadajnik. Wiec jak znajdzie sie coś co wyglada na resztki F9, należy to zaznaczyć, odejść daleko i dopiero wtedy dzwonić.
Edycja 10 – Elon Musk poinformował że pomimo całej nocy pracy nadal nie jest znana przyczyna awarii Falcona 9. Końcowy fragment danych telemetrycznych wysłanych przez pojazd nie ma sensu – do tego stopnia że (słowa Muska) trzeba będzie się im przyjrzeć używając „hex editor” (ludzie związany z software wiedzą o co chodzi, dla nie związanych wyjaśnienie – będą analizowali poszczególne bajty danych próbując zidentyfikować co jest daną pomiarową a co szumem). Podobna technika została użyta podczas odtwarzania danych telemetrycznych wysłanych przez rozpadający się prom kosmiczny Columbia i dzięki niej udało się odtworzyć dodatkowe 7 sekund danych. Więc miejmy nadzieję że SpaceX też odtworzy dodatkowe kilka sekund danych. Jednak nie spodziewam się by te dodatkowe dane pomogły w czymkolwiek – raczej przełomu możemy oczekiwać po wyłowieniu i analizie szczątków rakiety. Oznacza to że definitywną przyczynę awarii poznamy dopiero za kilka tygodni a może nawet później. A to oznacza że Falcony 9 będą uziemione co najmniej do późnej jesieni. 
To ostania edycja tego postu, następne informacje będą się pojawiały w nowych postach.
Marek Cyzio Opublikowane przez: