Takie nudne i kiepskie (robione Nikonem 1 J1) niedzielne zdjęcia z plaży. Pomimo przerażających upałów (odczuwalna temperatura w niedzielę była powyżej 42C) i słońca próbującego spalić wszystko i wszystkich, zdecydowaliśmy się wybrać na plażę. Olejki do opalania są teraz tak zaawansowane że można spokojnie przetrwać kilka godzin bez ryzyka poparzeń słonecznych. A wiatr od oceanu powodował że na plaży było przyjemnie i niezbyt upalnie. Woda niestety jest ciepła i to bardzo – raczej nie należy liczyć na ochłodzenie się.
Wybraliśmy się na Hightower Beach – kilka lat temu miasto ją wyremontowało i są ładne toalety, prysznice i trochę cienia gdy człowiek ma już dość. Poza samą plażą, która w tym miejscu jest bardzo ładna, jest też fajne miejsce do spacerowania wraz z zadaszonymi siedziskami.
Floryda nie jest najlepszym miejscem na wakacje w lecie, ale jak widać ze zdjęć tak źle wcale nie jest – plaże są puste, woda ciepła, ceny niskie a wiatr od oceanu powoduje że daje się przetrwać.