Donald (ten od podatków) podobno planuje nakazanie NASA pozbycia się ISS z budżetu od 2025 roku. Zwolnione pieniądze (kilka miliardów dolarów rocznie) poszły by na budowę bazy na Księżycu. USA jak dotąd wydało ponad 87 miliardów dolarów na budowę hotelu dla astronautów. Hotelu jako że jak do tej pory doświadczenia jakie tam są przeprowadzane można było spokojnie wykonać bez tej kosztownej stacji. Trump chce sprywatyzować ISS = przekazać ją prywatnym firmom tak, by to one płaciły za jej utrzymanie a jednocześnie zarabiały na eksperymentach tam wykonywanych. Problem w tym że ISS trzeba zdeorbitować w okolicach 2028 – wtedy to większość kluczowych komponentów stacji osiągnie granicę swojego bezpiecznego użytkowania. Oczywiście w ciągu tych kilku lat ISS może zostać poważnie zmodernizowana – jakieś moduły Bigelow’a itp. Problem tylko z pieniędzmi – obecnie utrzymanie ISS kosztuje USA 3-4 miliardów dolarów. Trudno wyobrazić sobie żeby udało się stworzyć model biznesowy który by był w stanie przynieść wystarczające zyski by pokryć tak duże koszty operacyjne. Nawet jeżeli założymy że uda się je znacząco obciąć eliminując marnotrawstwo pieniędzy w NASA. A to oznacza że ISS może zostać zdeorbitowana (fajne polskie słowo mi wyszło) już w 2025. Ciekawe co na to Rosja a w szczególności ich nie kończące się plany wysłania na orbitę modułu MLM Nauka?