Kosmiczne pawie

 

Patrzę sobie na tą nową animację pokazującą wnętrze kapsuły New Shepard i się zastanawiam – jest w niej sporo zakamarków i nie wygląda ona na coś, co dało by się szlauchem wymyć. To że turyści będą puszczali pawia w czasie lotu jest praktycznie pewne. W zerowej grawitacji zarówno dotarcie do miejsca gdzie są torebki na pawia jak i wyprodukowanie tegoż bez rozbryzgania po całej kabinie jest nierealne – co jakiś czas kapsuła będzie wymagała poważnego czyszczenia. Jak wyciągnąć resztki pawia spod fotela? Czy paw nie spowoduje zwarcia i uszkodzenia jakichś kluczowych systemów? No i przede wszystkim co mają zrobić inni pasażerowie? Czy w ramach sympatii dołożyć własną zawartość żołądka, czy raczej zamiast delektować się chwilką nieważkości za którą zapłacili równowartość przyzwoitego domu, powinni próbować łapać latające resztki pożywienia w wszelkiego rodzaju chusteczki, torebki itp. Tyle pytań i zero odpowiedzi jak to będzie rozwiązane. Ciekawe też jest czy w kapsule będzie „pilot” a raczej „pawiołapacz” którego zadaniem (poza sprzątaniem pawi) będzie dopilnowanie by pasażerowie na czas wrócili na siedzenia a nie próbowali przeżyć lądowania na stojąco – ewentualny upadek przy kilku G może być śmiertelny.

A tak trochę O/T to konstrukcja pojazdu raczej nie daje żadnych szans na zarabianie na lotach. Po każdym locie kapsuła wymaga wymiany silników do lądowania oraz całej litanii spadochronów. Do tego trzeba kapsułę i rakietę znowu połączyć w całość. Nie da się tego ani szybko ani tanio zrobić. Pod tym względem SpaceShipTwo jest znacznie lepszy – wyrzucamy turystów, czyścimy pawie jednocześnie tankując podtlenek azotu, podczepiamy pod WhiteKnightTwo i już można lecieć. Żadnych spadochronów, żadnych silniczków na paliwo stałe. Oczywiście co kilka (kilkanaście?) lotów trzeba wymienić silnik na nowy co zajmuje trochę czasu, jednak koszty za jeden lot mają szanse być mniejsze od zysków.

Marek Cyzio Opublikowane przez: