Czyli niedzielna dawka zdjęć z moich okolic. Wybraliśmy się z żoną na wycieczkę rowerową po okolicach i dotarliśmy do Viera Wetlands. Całkiem spora wycieczka biorąc pod uwagę to że w jedną stronę jest 13 kilometrów, był dość silny wiatr a ja na plecach wiozłem aparat, który waży sporo.
Na miejscu udało mi się zidentyfikować trzy gniazda czapli siwych; na dwóch już wyraźnie trwa wysiadywanie jajek, podczas gdy trzecie jest jeszcze w trakcie ostatnich etapów wykończenia wnętrza. Był też aligator, ale jeden, mały, tyłem i w szaliku (pewnie dla ochrony przed chłodem?). Ale poza czaplami i sporą ilością ptaków kaczkopodobnych, to nie było tam za wiele ciekawych okazów. Za to było sporo ludzi, niektórzy wyposażeni byli w obiektywy jakie do tej pory widziałem tylko na reklamach Canona i Nikona, a które kosztowały pewnie więcej niż samochody którymi się poruszali. Niestety wszyscy chodzili z zawiedzionymi minami, bo ptaszków nie było.
Za to w drodze powrotnej do domu odkryliśmy że niektóre z bajorek na osiedlach kryją w sobie więcej ptaków niż całe Viera Wetlands. A w jednym z bajorek spotkaliśmy łabędzia! Właściwie to nie było to do końca przypadkowe, bo ta para co roku buduje gniazdo na brzegu tego bajorka i w sumie to jechałem na pewniaka wiedząc że je zobaczę.
Cała Viera to takie nie do końca osuszone bagna – w związku z czym ilość wszelkiego rodzaju jeziorek, bajorek, kanałów i tym podobnych jest tu pewnie większa niż ilość zabudowanego terenu. Do tego całe „miasto” zostało stworzone jako przyjazne naturze i 1/3 terenu jest rezerwatami. Dzięki temu mamy tutaj naprawdę wiele niesamowitych stworzeń, szkoda tylko że zazwyczaj je widzę gdy nie mam aparatu pod ręką…
|
Czapla-mąż znalazł właściwy kawałek trawy do budowy gniazda |
|
I dostarcza go żonie |
|
Żona dokonuje końcowych prac wykończeniowych pod czujnym okiem męża |
|
Nie ukrywaj się, i tak Cię widzę! |
|
Krowy |
|
Czapla-mąż zasłania żonę skrzydłem żeby jej słońce nie przeszkadzało |
|
Może da się coś upolować? |
|
Ptaki kaczkopodobne |
|
Żona wysiaduje a mąż poleciał na zakupy spożywcze |
|
Był i nieodzowny aligator, ten pewnie z uwagi na zimno założył kołnierzyk |
|
Ptak śpioch – popatrzył na mnie i poszedł spać |
|
USS Łabądź |
|
No i nieodzowny żuraw kanadyjski których jest tu bardzo wiele |
Like this:
Like Loading...