Dziś od rana jest okropna pogoda. Leje, walą pioruny, ciemno. Jednak prognoza pogody zakłada że cały ten front opuści nasze okolice w okolicach 10-11 w nocy. O 1 nad ranem jutro ma być już tylko częściowo zachmurzone niebo. Będę obserwował prognozy pogody w ciagu dnia – front atmosferyczny może przyspieszyć lub zwolnić. Jednak rozmiar okienka startowego (2 godziny) praktycznie gwarantuje że pogoda nie powinna być problemem. Planuję zainstalować się na plaży przed moim domem w Cape Canaveral i stamtąd zrobić zdjęcie – z poprzednich ujęć wynika że będę na tyle blisko żeby trajektoria wypełniła większość klatki zdjęcia a jednocześnie na tyle daleko żeby ją całą złapać. Loty na orbitę geostacjonarną są bardziej „płaskie” niż do ISS – rakieta starta się nadać drugiemu stopniowi maksymalnie dużą prędkość kosztem mniejszej wysokości na której następuje separacja. Chodzi o wypuszczenie satelity na silnie eliptycznej orbicie, dzięki czemu ilość energii potrzebna na „plane change” (zmianę inklinacji orbity) jest możliwie mała (im bardziej eliptyczna orbita tym mniejsza prędkość w apogeum = mniejsze delta V do zmiany inklinacji). Wadą takiej orbity jest jej perygeum będące blisko Ziemi, ale satelita to szybko zmienia zamieniając orbitę z eliptycznej na kołową. Dlatego dzisiejszy lot Falcona 9 będzie „płaski”.
Poniżej zdjęcie wrześniowego startu Atlasa V z satelitą MUOS 4 – miałem wtedy awarię aparatu fotograficznego i musiałem użyć 24 mm obiektywu = cała trajektoria mi się niestety nie zmieściła w kadrze. Mam nadzieję że wynik dzisiejszej nocnej eskapady będzie lepszy…
Edycja – jak kolega LooZ zauważył w komentarzach, start został przesunięty o 24 godziny z uwagi na złą pogodę. Nie dlatego że miała być zła pogoda w czasie startu, ale dlatego że SpaceX nie miałby kiedy i jak postawić rakiety na platformie – przy tej ilości piorunów wychodzenie spod dachu jest wysoce niewskazane a prognoza zakłada że w ciągu dnia może być tylko gorzej.