Lexus RC-F oraz RC 350 F Sport kontra konkurencja

Wiem, wiem, miało już nie być postów o Lexusach, ale to już naprawdę ostatni. A wszystko dlatego że wczoraj miałem okazję uczestniczyć w sponsorowanym przez Lexusa teście porównawczym. Test składał się tak naprawdę z dwóch testów – w pierwszym można było porównać zachowanie nowego Lexusa RC-F z BMW M4 na raczej dość szybkim (i łatwym!) torze – Palm Beach International Raceway. Tor jest zaprojektowany dla szybkich samochodów – ma jedną bardzo długą prostą na której można było osiągnąć zdecydowanie niebezpieczne prędkości (dobiłem do 130 MPH, ale o tym zaraz).

Drugi test polegał na porównaniu Lexusa RC 350 w wersji RWD oraz AWD kontra Audi A4, Mercedes C350, BMW 435i. Tutaj zrobiono krótszy tor autocrossu na którym było wszystko co trzeba – kilka ostrych zakrętów, slalom i prosta do rozpędzenia się. Lexus postawił też kilka innych swoich modeli, chyba bardziej dla żartu – był i LS 460 F-Sport, i GS 350 F-Sport a nawet CT 200h F-Sport.
Zacznijmy od porównania BMW M4 kontra Lexus RC-F. Przede wszystkim to RC-F jest trochę jak Porsche Panamera – na zdjęciach jest kontrowersyjny (żeby nie użyć słowa brzydki), ale jak się go zobaczy na żywo to okazuje się bardzo ładnym i zgrabnym (żeby znowu nie użyć słowa małym) samochodem. Subiektywnie Lexus mi się bardziej podoba, BMW jest bardzo „ułożone” a RC-F wygląda jak z gier komputerowych. 
Wnętrze – fotele w RC-F są niesamowite, ale to początek i koniec zachwytów nad wnętrzem. Deska z nowego IS’a = brzydka i niefunkcjonalna. Ekran do nawigacji umieszczony daleko, pod szybą. Do tego jest on mały, tak mały że wygląda to jak wystawa znaczków pocztowych a nie coś użytecznego. BMW ze swoim małym, panoramicznym ekranem wygląda znacznie lepiej i nowocześniej. Do tego w Lexusie system nawigacyjny wygląda jakby zabrakło im pieniędzy na grafika – nudne prostokąty z napisami i raczej przypadkowymi ikonkami. BMW jest o lata świetlne przed Lexusem. W RC-F zamieniono wyjątkowo niewygodną do użycia myszkę na touchpad, który jest jeszcze gorszy. O ile używając myszki można było jako-tako w czasie jazdy obsługiwać ten system, o tyle za pomocą tego touchpada jest to właściwie niemożliwe, szczególnie jak jedziemy po jakichkolwiek wybojach i nam palec się rusza. Razem z nim kursor na ekranie skacze w przypadkowe miejsca. Katastrofa. Także zestaw wskaźników „inspirowany” modelem LF-A jest delikatnie mówiąc nieczytelny – przestawiając różne tryby wszystko się przesuwa, człowiek nigdy nie wie gdzie jest jakaś informacja – nawet znalezienie prędkościomierza to spory problem. Chyba jestem tradycjonalistą, lubię mieć dwa duże zegary – jeden z prędkością a drugi z obrotami i mają być zawsze w tych samych miejscach a nie latać po wyświetlaczu. Aha – zapomniałem dodać słowa o ilości miejsca z tyłu – w RC-F miejsce z tyłu właściwie nie występuje. Jest źle a nawet bardzo źle – o ile wsadzenie kogoś na tył M4 jest okrutnym, ale realizowalnym pomysłem, o tyle w przypadku RC-F (a także RC 350) trzeba takiej osobie najpierw amputować nogi. 
Jazda – BMW M4 jest zdecydowanie bardziej neutralne. Regulując pedałem gazu można pięknie modulować jego zachowanie na jezdni od lekko nadsterownego do lekko podsterownego. Samochód się trzyma bardzo ładnie ziemi, ciągnie jak lokomotywa od zera, ale w okolicach 90-100 mil na godzinę zaczyna mu wyraźnie brakować mocy. Do tego skrzynia biegów nawet w trybie sportowym jest jakaś mało przewidująca – jak się chce tym samochodem jechać szybko, to trzeba ręcznie zmieniać biegi. Lexus był trochę inny – ruszanie z miejsca pokazuje że samochód ma silnik wolnossący – trzeba się rozpędzić żeby pojawiła się moc. Ale jak już się rozpędzimy to RC-F idzie jak rakieta. Samochód ciągnie równo powyżej 100 MPH i prędkość podnosi się w raczej przerażającym tempie a tor wydaje się kurczyć. Niestety w zakrętach RC-F jest zdecydowanie podsterowny (ryje nosem), oczywiście można wcisnąć gaz do dechy i zmienić zakręt w pokaz dryftu, ale to nie jest najszybszy sposób pokonywania zakrętów. Ale za to skrzynia biegów jest niesamowita, redukuje biegi tak by silnik przypadkiem nie spadł poniżej 4000 obrotów, przy ostrym hamowaniu wykonuje takie przegazowania że aż przyjemnie jechać. No i ten dźwięk silnika! Lexus naprawdę osiągnął nirvanę – silnik brzmi rewelacyjnie, M4 może się schować. 
Wniosek – moim zdaniem M4 jest lepsze dla osoby która chce jeździć nim na co dzień. RC-F byłby pewnie lepszy w Niemczech gdzie nie ma ograniczeń prędkości i zachowanie samochodu powyżej 160 km/h jest ważne. Ale w zakresie prędkości jakie są użyteczne w USA M4 bije RC-F’a na głowę. Z drugiej strony RC-F jest dużo ładniejszy i ma zdecydowanie lepszy dźwięk silnika. No i niezawodność – o poprzednim modelu M3 chodziły takie historie że strach to kupić. A moja osobista opinia jest taka że należy poczekać na nowego Mercedesa C63AMG – będzie on miał i 8 cylindrów (ładniejszy dźwięk silnika) i dwa turbo (lepsze zbieranie się ze startu). No i wnętrze w nowej klasie C jest milion razy ładniejsze zarówno od BMW jak i Lexusa.
Autocross – tutaj przejechałem się każdym samochodem i oto moje wrażenia:
  • Audi A4 2.0T – poważny brak mocy, ale samochód się ładnie trzyma jezdni, hamulce super, w slalomie się świetnie jechało. 
  • BMW 435i – dziwnie działały hamulce, ale samochód ładnie jechał, slalom przeszedł jak burza
  • Mercedes C350 – jedyny z pojazdów który był wyraźnie nadsterowny po każdym dodaniu gazu. W autocrossie była to dla mnie zaleta, bo wszelkie ciasne zakręty dawało się przejechać zarzucając tyłkiem. Ale to poprzedni model, więc nawet się nie koncentrowałem
  • Lexus RC 350 F-Sport – nie widzę różnicy między nim a 435i w zachowaniu, może troszkę gorzej się zbierał ze startu, ale w slalomie wydawał się zgrabniejszy niż BMW
  • Lexus RC 350 AWD – nieszczęście – w porównaniu z tylnonapędowym i bez pakietu F-Sport samochód jest strasznie miękki, kolebie się w zakrętach a system AWD daje zdecydowanie za dużo mocy na przednie koła – w slalomie straciłem kompletnie przyczepność przodu
  • Lexus GS 350 F-Sport – słowo „sport” jest zupełnie niewłaściwe w przypadku tego samochodu – kolebie się jak statek na wzburzonym morzu, nurkuje przy hamowaniu, horror.
  • Lexus LS 460 F-Sport – przede wszystkim był tak wielki że trudno było się w zakrętach zmieścić. Poza tym huśtał się jeszcze gorzej niż GS. A najlepszy był moment jak ostro zahamowałem przez zakrętem – pewnie któryś z systemów uznał że to „paniczne” hamowanie i „pomógł” mi wciskając hamulce do maksimum w związku z czym samochód wręcz zarył nosem w asfalt. Slalom – lepiej nie mówić, po drugim zakręcie byłem pewien że skończę na dachu i odpuściłem.
  • Lexus CT 200h F-Sport – znowu zaskoczenie. O ile na prostej temu pojazdowi panicznie wręcz brakowało mocy, o tyle w zakrętach elektryk dawał tyle momentu że śmiem twierdzić że właśnie CT 200h było w moich rękach najszybsze. W slalomie się świetnie trzymał, mały, zgrabny samochodzik. Gdyby Lexus zdecydował się zrobić w tym pojeździe jakiś silniczek 2L turbo, to był była by to super zabawka do miasta. A gdyby tak wsadzić większy napęd hybrydowy z dodatkowymi silnikami do tylnych kół to sam bym taki samochód kupił. Niestety Lexus nie ma takich planów. 
I jeszcze taka refleksja – Lexus zaprosił mnie po to bym się zakochał w RC-F i go kupił. Niestety chyba im to nie wyszło. Tak, samochód jest fajny, jeździ super, ale…. Ale po pierwsze nie jest o jakieś lata świetlne od mojego IS-F. A po drugie jak już mam kupować nowy samochód to poza osiągami chciałbym żeby było ładnie w środku. W końcu jeździ się siedząc w środku samochodu…
Na koniec trochę zdjęć, nic ciekawego ale może kogoś zainteresują:
Testowanie Lexusów
Lexus RC 350 F-Sport

Testowanie Lexusów
Lexus RC 350 F-Sport

Testowanie Lexusów
Lexus RC-F od spodu – widać że popracowali nad aerodynamiką

Testowanie Lexusów
Tylne koła się skręcają a mechanizm różnicowy jest aktywny

Testowanie Lexusów
W końcu prawdziwy, podwójny wydech

Testowanie Lexusów
Lexus RC 350 F-Sport

Testowanie Lexusów
Lexus RC 350 F-Sport

Testowanie Lexusów
Lexus RC 350 F-Sport

Testowanie Lexusów
Maleńki ekran nawigacji daleko od kierowcy – trzeba mieć sokoli wzrok by go móc używać

Testowanie Lexusów
Lexus RC-F z otwartą paszczą

Testowanie Lexusów
Znany z IS-F’a podwójny dolot – cichy do 3000 obrotów i ryczący powyżej

Testowanie Lexusów
BMW i Lexusy

Edycja – wygląda na to że Motor Trend ma podobną opinię:

Marek Cyzio Opublikowane przez: