LRS-B będzie miał lasery

Dzisiejszy AviationWeek donosi że USAF planuje użycie taktycznych laserów w swoich samolotach w okolicach 2020 roku. Oficjalnie pierwszym samolotem z takimi laserami będzie AC-130W, ale cała idea nie trzyma się kupy. AC-130W lata powoli = zazwyczaj atak przeprowadzany jest z dużej wysokości, najchętniej za osłoną chmur. Laser wymagał by latania nisko, tak żeby chmury nie przeszkadzały. Do tego broń laserowa w żaden sposób nie jest lepsza od 105mm działa jakie AC-130W ma w najbliższym czasie dostać. 
Pierwsze egzemplarze broni laserowej będą za małe żeby zmieścić je jako ładunek F-22 czy F-35. Więc logicznym jest że to doniesienie tak naprawdę potwierdza to co wcześniej pisałem – LRS-B będzie wyposażony w laserowe systemy obronne. Jeżeli to się potwierdzi, to będzie to rewolucja na miarę F-117 – samolot, który nie tylko trudno zestrzelić, ale także który potrafi się bardzo efektywnie bronić przed wszelkiego rodzaju bronią przeciwlotniczą. 
Laserowe systemy obrony spowodują olbrzymią zmianę w bilansie sił – jeden samolot wyposażony w taki system może stawić czoła całej garści napastników – począwszy od obronienia się przed ich pociskami a skończywszy na ich zniszczeniu – nie trzeba zrobić dziury w dronie czy myśliwcu – wystarczy spalić jego czujniki elektrooptyczne i/lub radarowe lub (w przypadku pojazdu załogowego) wypalić oczy pilotowi. 
Czytelnicy pewnie myślą – hmm, zwykłe lustro rozwiąże problem? Problem w tym że lustro jest bronią obosieczną – wystarczająco nieprzepuszczalne by ochronić czujniki/oczy pod spodem jednocześnie jest za mało przepuszczalne by coś widzieć. Podobnie z radarem – nie ma jak pokryć radomu pocisku warstwą odbijającą światło, jako że będzie ona także odbijała fale radiowe. Pewnie docelowo powstaną rozwiązania przypominające to co się obecnie używa w laserowych projektorach – miliony miniaturowych lusterek, które można błyskawicznie otworzyć (i mieć dobry widok) i zamknąć (i mieć dobre lustro). 
Marek Cyzio Opublikowane przez: