Ludziom zaczyna odbijać

https://www.youtube.com/watch?v=vHvyz3h-rRo

Firma Star-Ale znalazła chyba dość ciekawą niszę rynkową – produkcję meteorytów na zawołanie. Firma oferuje pokaz spadających meteorytów w dowolnym miejscu świata. Tak, nie przecierajcie oczu – pokaz spadających meteorytów. Star-Ale ma zamiar wystrzelić w kosmos satelitę z 500-1000 miniaturowych meteorytów. Meteoryty będą bardzo jasne – jaśniejsze niż Syriusz. Będą miały także różne kolory w zależności od materiału jaki użyto – firma planuje 9 kolorów.

Pomysł fajny i mający duży potencjał. Ale mam sporo wątpliwości – zakładając że zbudowanie takiego satelity będzie kosztowało kilka milionów dolarów, jego wysłanie będzie kosztowało następne kilka milionów dolarów i będzie on miał na pokładzie kilkaset meteorytów, to każdy meteoryt będzie kosztował kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Żeby zrobić jakikolwiek w miarę przyzwoity show trzeba by co najmniej kilkadziesiąt takich meteorytów strzelić na raz – koszt takiego show może przekroczyć kilka milionów dolarów. Ale powiedzmy że jest to na tyle wyjątkowy pokaz że znajdą się chętni. Jednak większym problemem jest mechanika orbitalna – żeby zrobić pokaz, satelita musi się znaleźć w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Jako że możemy zapomnieć o możliwościach manewrowych (to zwiększa cenę satelity i jego wystrzelenia do niebotycznych wartości), to należy założyć że satelity będą „jednopokazowe” – wystrzeliwane na taką orbitę by być we właściwym miejscu o właściwym czasie. A to oznacza że koszt pokazu będzie rzędu kilkudziesięciu milionów dolarów pewnie dochodząc do dziewięciocyfrowych wartości. To już kwoty, które są zdecydowanie poza zasięgiem praktycznie kogokolwiek na świecie. Dlatego firma ma nadzieję naciągnąć na ten pomysł japoński rząd i zrobić pokaz na igrzyska olimpijskie.

Firma jakoś nie przejmuje się tym wszystkim i planuje wystrzelenie pierwszego satelity w drugiej połowie 2017 roku a potem jednego satelity co rok. Docelowo chcą mieć tyle satelitów na orbitach by móc zrobić pokaz o dowolnej porze nocy w dowolnym miejscu świata. Chcą także osiągnąć lepszą precyzję – tak by móc pisać i rysować po niebie używając tych meteorytów. Myślę że z technicznego punktu widzenia większość tych celi jest realna. Jednak problemem będzie finansowanie – jak na razie firma wyraźnie dostała pieniądze od któregoś z hedge funds na budowę prototypowego satelity. Bardzo bym chciał zobaczyć plan biznesowy tego przedsięwzięcia, bo za nic nie mogę się doliczyć sposobu w który można by na tym zarobić pieniądze…

Marek Cyzio Opublikowane przez: