Grzebiąc po internecie natknąłem się na taki ciekawy rysunek, zrobiony przez Wernhera von Browna a pokazujący ideę stacji kosmicznej powstałej z drugiego stopnia rakiety Saturn V. Jak czytelnicy pewnie pamiętają, drugi stopień Saturna V to 5 silników J2, mały zbiornik ciekłego tlenu i oplbrzymi zbiornik ciekłego wodoru. I ten ostatni był właśnie czymś, co dr von Brown chciał użyć. W miejscu gdzie Saturn V normalnie wiózł lądownik siężycowy LEM, zainstalowany byłby ruchomy cylinder z całą maszynerią stacji kosmicznej. Po osiągnięciu orbity, cylinder ten został by wsunięty do pustego już zbiornika ciekłego wodoru a całość została by uszczelniona i napompowana. Na szczycie cylindra znajdowała by się śluza i port do cumowania Apollo. Astronauci mogli by więc odpiąć trzeci stopień od drugiego, poczekać aż drugi dokona konwersji i się uszczelni a następnie zacumować Apollo i wejść do nowo powstałej, olbrzymiej stacji kosmicznej.
Pomysł ten zainspirował NASA i w końcu powstał z niego Skylab, który oparty był o podobne rozwiązanie (wykorzystanie zbiornika ciekłego wodoru), jednak dzięki postępom i modyfikacjom silników F1 i J2 nie wymagał konwersji drugiego stopnia a po prostu był gotową stacją kosmiczną z całym osprzętem w środku.
Warto także zauważyć że ten sam pomysł zainspirował późniejsze pomysły z nadmuchiwaną stacją kosmiczną a docelowo moduły Bigelowa.