Elon Musk powoli popuszcza informacje przed tegorocznym kongresem astronautycznym. Tym razem popuścił trochę informacji o planach ataku na Marsa.
Wszystko zacznie sie w 2018 roku kiedy to w stronę Marsa poleci jeden Dragon. W 2020 ma ich poleciec juz dwa. Musk ma nadzieje sprzedać w nich miejsce na eksperymenty rożnym krajom i w ten sposób cześciowo pokryć koszty. Wczoraj pojawiła sie informacja ze NASA planuje wysłanie kilku eksperymentów na Marsa za pomoca Dragona w 2020, czyli pewnie pierwsi klienci juz sa.
Jednak najciekawszy bedzie lot w 2022 roku – wtedy to ma poleciec pierwszy MCT. Bezzałogowy, ale z zapasami i systemami do produkcji paliwa. W 2024 w jego ślady ma poleciec pierwszy załogowy MCT z kilkoma osobami na pokładzie.
Oczywiście to bardzo optymistyczne założenia i sam Musk mówi ze najprawdopodobniej wszystko sie opóźni. Musk mówi także ze spodziewają sie ofiar w czasie lotów na Marsa. I dlatego początkowo MCT beda latały praktycznie tylko jako towarowe z małą załogą. Dopiero jak na Marsie powstanie w miare bezpieczne miejsce do zamieszkiwania to zaczną sie loty z wieksza ilością ludzi.
Z jednej strony nie mogę sie doczekać tego kongresu astronautycznego a z drugiej nie wiem czy chcę usłyszeć plany SpaceX. Przede wszystkim dlatego ze sięgają one mojej starości. A doświadczenia z dotrzymywaniem terminów przez SpaceX są dość negatywne. I w sumie nie wiadomo nie tylko to kto bedzie na Marsie pierwszy – NASA czy SpaceX ale także to czy SpaceX kiedykolwiek tam dotrze. Tak, jestem sceptykiem. O ile nie watpię w sukces załogowych lotow na ISS w wykonaniu SpaceX, o tyle mam watpliwości czy firmie uda sie wysłać ludzi poza niska orbitę ziemi. A juz szczególnie niewiarygodne wydaje mi sie wysłanie ludzi na Marsa z długotrwałym pobytem tam. Czytam codziennie raporty z ISS i ilośc drobiazgów która sie psuje jest niesamowita. Jako ze na ISS nie ma jak wyprodukować części zapasowych to wszystko musi przylecieć z Ziemi. Co bedzie z Marsem? Na zamówione części trzeba bedzie czekać kilka lat – co jeżeli to części do krytycznego systemu podtrzymywania życia? Jedyna nadzieja w wysłaniu na Marsa olbrzymiej ilości elementów zapasowych i pilnowaniu by ich zapasy były zawsze zdecydowanie nadmiarowe. To bedzie kosztowało na tyle dużo ze nie ma szans by jedna firma udźwignęła ten koszt. Dlatego podejrzewam ze Musk ma nadzieję ze w którymś momencie NASA mu pomoże finansowo. Np. kongres moze uznać ze rakieta SLS jest zbyt kosztowna i zacząć kupować loty na Marsa u SpaceX.
I jeszcze jedna wątpliwość. NASA pracuje nad SLS juz wiele lat i pomimo inwestowania olbrzymich pieniędzy (niedostępnych dla SpaceX) rakieta nadal nie wjst gotowa i moze bedzie latała w 2019 roku. Biorąc pod uwagę ze MCT jest tylko na deskachc kreślarskich a do tego jest znacznie trudniejszy (NASA wykorzystała sporo elementów z promów kosmicznych a MCT bedzie cały nowy), to szanse na jego lot w 2022 za zerowe. 2024 tez wydaje mi sie zbyt optymistyczne. Raczej bliżej 2030…