Melbourne Street Fest to mała impreza uliczna odbywająca się w centrum Melbourne co dwa tygodnie. Ścisłe centrum zamykane jest wtedy dla ruchu ulicznego, na ulicy rozstawiane są stragany ze śmieciami, pojawiają się budki z piwem i jedzonkiem a sklepy i restauracje otwarte są dłużej niż zwykle.
Trafiliśmy tam trochę przypadkowo – umówiliśmy się ze znajomymi na obiad w pubie Meg O’Malley’s – jest to jedno z naszych ulubionych miejsc w Melbourne jako że jedzenie jest pyszne i relatywnie niedrogie, mają olbrzymi wybór piwa z beczek a do tego żona zna zarówno właściciela jak i sporą część kelnerek (wszystkie są jej pacjentkami). Najciekawszym daniem w Meg O’Malley’s jest osiemnastocentowa zupa – tak, nie przesłyszeliście się – za $0.18 można dostać kubek pysznej zupy fasolowej. Zupa jest na prawdę smaczna a jednocześnie jej cena wręcz wymaga by ją zamówić wraz z obiadem. Naszym drugim, ulubionym daniem tam jest tradycyjna, irlandzka przystawka – słodka kapusta w maśle. Ale najlepsze są desery – pudding chlebowy który w Meg O’Malley’s robią z przerażającą wręcz ilością alkoholu oraz ciasto czekoladowe które także ma tak dużo alkoholu że można się nim upić.
Poniżej kilkanaście zdjęć z Melbourne Street Fair + opisy.
|
Restauracja Meg O’Malley’s w centrum Melbourne |
|
Raczej kosztowne deski do surfingu |
|
Duży znak dla potrzebujących siku |
|
Wnętrze Meg O’Malley’s |
|
Wbrew napisowi nie spotkałem Jezusa na festynie |
|
Wieczorem |
|
Tańce uliczne |
|
Stragany |
|
Ratujmy Dragon Point – fundacja próbująca odbudować figurę smoka na południowym krańcu Merritt Island |
|
Sklep i palarnia cygar |
|
Bardzo fajnie grająca kapela |
|
Jedzonko |
|
Matt’s Casbah z drugiej strony |
|
Nasz zakup – figurka pelikana |
I bonus – mały filmik jaki nagrałem:
Like this:
Like Loading...