Miało juz nie byc o huraganie ale…

Ale widziałem dziś na własne oczy ten budynek który SpaceX dzierżawi (tam gdzie przygotowują satelity) i jest bardzo ale to bardzo źle. Jest zerwane tak duzo blachy ze nawet nie chce myślec o ewentualnych uszkodzeniach w środku. Ciekawe czy beda próbowali to naprawiać czy budynek pójdzie na żyletki. 

Na LC-40 z daleka nie widać żadnych uszkodzeń. Hangar stoi i ma wszystkie blachy. Wieże-piorunochrony stoją.  Dźwigi stoją. Nawet kawałek strongback’ nadal stoi ładnie. Wiec myśle ze nic sie nie stało. Podobnie z LC-41 i LC-37. Takze Eastwrn Processing Facility wydaje sie nie uszkodzone. 

Mam trochę fajnych zdjeć ale internet w domu mi leży – AT&T juz drugi dzien próbuje go naprawić. Coś padło i nikt nie wie co. 

Aha – zniszczenia resztek eksponatów muzealnych są ale relatywnie niewielkie. Jedyne co naprawdę poleciało to osłona ładunku od rakiety Agena – znalazłem ją jakieś pol kilometra dalej. Zerwało nam takze klimatyzacje z dachu. 

Marek Cyzio Opublikowane przez: