Europa się chyba zorientowała że rynek wystrzeliwania satelitów się gwałtownie zmienia. Po tym jak NASA przyznała wielomilionowe kontrakty firmom Virgin Galactic, RocketLab USA i Firefly Space Systems, Airbus rozpoczął prace nad nową rakietą zdolną do wysyłania tanio małych ładunków na niską orbitę okołoziemską.
Oczekuje się że rynek małych satelitów będzie gwałtownie rósł – w 2014 było to 200 rocznie, w tym roku już 400 rocznie a za kilka lat przewidywane jest 600+ rocznie. Istniejące sposoby wysyłania (jako dodatkowe ładunki na „dużych” rakietach) nie będą w stanie zaspokoić popytu. Dlatego potrzebny jest tani sposób wysyłania mikro-satelitów na orbitę. Amerykańskie firmy to zauważyły już kilka lat temu i pracują intensywnie nad rakietami. Airbus chyba też w końcu zauważył powstanie tego nowego rynku, choć projekt jest nadal tajny.
Jednak nie tylko Airbus pracuje w Europie nad rakietą do wystrzeliwania małych satelitów – włoski Avio Spa pracuje obecnie nad nową, tańszą i mniejszą wersją rakiety Vega o mniejszym udźwigu. Norweski Naumo Raufoss AS także prowadzi prace nad rakietą do wystrzeliwania niewielkich ładunków na orbity polarne.
Pytanie, które bym chętnie zadał ludziom przewidującym gwałtowny rozwój tego rynku jest następujące – obecna wysypka Cube Sats wynika moim zdaniem przede wszystkim z tego że sponsorowane są one przez uczelnie i lecą w kosmos zazwyczaj albo za darmo albo za jakąś śmieszną kwotę. Pytanie jest – czy w momencie gdy trzeba będzie płacić kilka milionów $ za wystrzelenie Cube Sat’a na orbitę nie nastąpi załamanie tego rynku? Nie podejrzewam żeby uczelnie miały na to pieniądze. A rynek prywatnych Cube Sats jest obecnie praktycznie nie istniejący i nie zapowiada się żeby to się zmieniło. Tak, OneWeb i SpaceX planują konstelacje satelitów, ale obie firmy będą korzystały z satelitów które są znacząco większe niż Cube Sats.