Moja teoria

Mam teorię skąd ten lód w odpowietrzaniu APU 🙂 W sumie to banalne. Wiemy że APU działa na nadtlenku wodoru = na wylocie mamy spore ilości pary wodnej. I jeżeli rurka odprowadzająca tą parę wodną znajduje się zbyt blisko zbiornika z ciekłym tlenem / ciekłym metanem to będzie tworzył się w niej lód. Możliwe że przy pracującej na pełnej mocy APU temperatura pary wodnej jest na tyle duża że utrzymuje rurkę powyżej 0C, ale po jej wyłączeniu nie ma mocnych i to co zostało musi zamarznąć. A APU włącza się i wyłącza w czasie testów przed startem rakiety. Możliwe też że rurka jest na tyle zimna że przy starcie zanim się rozgrzeje, to ilość zamarzniętej pary wodnej dusi wydech z APU przez co nie jest ona w stanie osiągnąć wymaganej mocy.

To może być trudny problem do naprawienia – prawdopodobnie docelowo trzeba będzie dodać elektryczne ogrzewanie tej rurki, jakieś osłony termiczne i może zmienić trasę jaką ona idzie. Pytanie czy rakieta ma wystarczające źródło energii elektrycznej do podgrzewania jej (może wystarczy podgrzewanie na platformie?), czy jest miejsce na te osłony termiczne i czy da się zmienić trasę którą idzie to odpowietrzanie. Jednak takie zmiany wymagają zdjęcia rakiety z wyrzutni i pewnie tygodni jak nie miesięcy więc można założyć że dopiero booster #2 je dostanie a obecny musi polecieć z tym jak jest.

Inną opcją jest uruchomienie APU zanim rurka osiągnie ujemne temperatury czyli w którymś momencie procesu tankowania. Mam podejrzenia że wczoraj właśnie to testowali i że okazało się że to też nie działa. APU ma ograniczoną ilość nadtlenku wodoru i nie można jej sobie tak uruchomić na kilka godzin przed startem i trzymać włączonej bo pewnie nie starczy na lot – w końcu cały system był zaprojektowany na kilka – kilkanaście minut działania. Możliwe że da się w jakiś sprytny sposób to rozwiązać – np uruchamiając cyklicznie APU tak by utrzymywać rurkę w temperaturze powyżej 0C, ale wyraźnie wczorajsze rozwiązanie nie zadziałało.

Ciekawe na ile niskie temperatury i start w nocy powodują ten problem – wydaje się że nie wystąpił on w czasie testu statycznego silników więc może rakieta po prostu potrzebuje słoneczka? A jednocześnie może właśnie nocny start uratował New Glenn przed katastrofą? Może ta rurka zatkała by się w czasie lotu?

Marek Cyzio Opublikowane przez: