Może oni nie żartują?

Jak dotąd miałem Stoke Space w szufladce „zero szans na sukces” ale chyba czas ich przeszufladkować. Firma planuje budowę rakiety na tyle innej od reszty że trudno być optymistą że im się uda. Jednak jak na razie osiągają ciekawe cele.

Najpierw ten niezwykle dziwny silnik aerospike dla drugiego stopnia który ma wykorzystywać ciepło generowane w czasie wejścia w atmosferę do pompowania paliwa i utleniacza i w ten sposób osiągnąć coś co do tej pory się nikomu nie udało – aktywne hamowania przy powrocie z orbity.

A teraz silnik z pełnym cyklem spalania jak w Raptorze. I działa im. Oczywiście od jednego odpalenia do pełnej niezawodności jest długa droga (o czym się SpaceX z raptorem przekonał) ale kto wie – może właśnie Stoke Space uda się osiągnąć coś, co nawet SpaceX nie próbował?

Marek Cyzio Opublikowane przez: