Musk wyraźnie boi się Marsjan, bo sugeruje że powinniśmy zbombardować okolice podbiegunowe Marsa bombami termojądrowymi. To taki żart – oczywiście nie chodzi o zabicie Marsjan (niech sobie żyją!), ale o stworzenie atmosfery na Marsie – gwałtowne roztopienie lodu znajdującego się w czapach na biegunach Marsa pozwoliło by na stworzenie atmosfery na tej planecie w krótkim okresie czasu. Jednak jeżeli Muskowi nie uda się zakupić przyzwoitej ilości bomb termonuklearnych, to planuje tworzenie atmosfery na Marsie w znany z Ziemi sposób – wypuszczając duże ilości gazów cieplarnianych.
P.S. Musk zasugerował żeby nie nachylać się będąc w pobliżu nowej, wężowej ładowarki Tesla, jako że ta może sobie pomylić dziurki…