Dziś troszkę zboczymy z tematu rakiet an temat rakiet w fikcji. Showtime wyprodukowało bardzo fajny serial p.t. „Billions” który opowiada o losach kilku osób związanych z Wall Street. Jest i ważny prokurator próbujący złapać oszustów, jest też oszust, właściciel wielkiej firmy spekulującej na giełdzie korzystając z brudnych sposobów no i jest żona prokuratora która jest psychologiem i która pracuje (a właściwie to pracowała w zeszłym sezonie) dla oszusta. W tym sezonie żona się zwolniła i pracuje na swoim. I w najnowszym odcinku pojawił się wątek, który nie wiem jaki ma związek z resztą serialu – żona zostaje zatrudniona przez fikcyjną postać pasującą jak dwie krople wody do postaci Elona Muska by zbadać czy osoba wybrana przez tego nadaje się na astronautkę która pierwsza sama poleci na Marsa. Musk jest niesamowicie pozytywnie przedstawiony w tym serialu, do tego stopnia że zastanawiam się czy nie była to forma płatnej reklamy. Pojawia się też rakieta o nazwie „Manticore 9” z dziewięcioma silnikami na dole i kapsułą uderzająco przypominającą Dragona na górze. Na facetach się nie znam, ale moja żona powiedziała że filmowy Musk jest zdecydowanie bardziej przystojny niż prawdziwy. Ciągu dalszego Wam nie będę opisywał, bo może sobie sami obejrzycie ten serial, do czego zachęcam.